Nie można nie być. Zwłaszcza, ze mój ulubieniec zatańczy
Nie wiem, o którym swoim ulubieńcu myślisz tym razem, ale cieszę się, że znów jesteś na blogu. Już się trochę martwiłem, iż łódzkie problemy baletowe zniechęciły Cię do baletomanii. A wracając do nowych "Kreacji", to w jednej z obsad widzę niesamowity zestaw wykonawców: Robert Gabdullin, Paweł Koncewoj, Maksim Woitiul, Vladimir Yaroshenko. Ho, ho! Pozostaje wierzyć, że było po co ich fatygować wszystkich razem. Jeśli tak, to zapowiada się niezły koncert gwiazd.
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
Chyba tak, chociaż w poprzednich także zdarzały się propozycje godne uwagi. Ale i te „Kreacje” utwierdzają mnie w przekonaniu, że choreografowie nie rodzą się na kamieniu. Bo choreografia baletowa to nie tylko sklejanie pas do pas w rytmiczną lub nastrojową całość. Tak jak składanie słów czy dźwięków mało kiedy owocuje prawdziwą literaturą czy muzyką. Jednak gdzieś trzeba próbować jeśli w duszy gra, mierzyć się z materią języka, kompozycji i dramaturgii tańca i baletu, z wyrażaniem czegoś godnego refleksji widza, z własnym gustem muzycznym, doświadczać jakie to wszystko trudne wbrew pozorom i jak trudno o prawdziwy sukces. Dlatego chwała inicjatywie warsztatów choreograficznych w PBN-ie, które umożliwiają wszystkie te próby na najlepszym w Polsce aparacie wykonawczym. To wielka szansa dla chętnych i odważnych.
Ja osobiście wyszedłem pod największym wrażeniem kolejnej pracy Roberta Bondary, nie po raz pierwszy zresztą. On już chyba wie o co chodzi w tej trudnej sztuce...
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
Absolutnie doskonała skladanka - kilka choreografi bardzo udanych, kilka takich sobie, ale obsada najlepsza z mozliwych. I ta bliskośc , która sprawia mała scena- byliśmy zachwyceni.
_________________ Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
Ale pan Szymon nie tylko chwali warsztaty, ale też poucza ich inicjatora. Pisze na koniec: "Generalnie można uznać, że projekt wypadł po raz kolejny z powodzeniem. Nie wolno jednak dopuścić do skostnienia jego formuły. Jak już wspominałem, należałoby teraz rozszerzyć jego ,,ofertę". Chociażby przez nawiązanie współpracy z choreografami z zewnątrz".
Czegoś więc "nie wolno", coś "należałoby", a w ogóle radzi "nawiązanie... z zewnątrz". Kompletny brak zrozumienia dla idei warsztatów choreograficznych w PBN-ie. To chyba jednak inwestycja we własny zespół baletowy Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, tworzenie szansy na kreatywność i rozwój własnych tancerzy. Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby ci "z zewnątrz" podążyli tym samym tropem w swoich teatrach i zespołach. Skoro tego nie robią - widać nie czują takiej potrzeby.
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 9:47 pm
dokładnie Ali, zwłaszcza, ze tego nikt nie robi za pieniądze, tylko za darmo, jest umowa, ze tancerze otrzymują scenę i pomoc od teatru (magazyny kostiumów, niewielkie pieniądze, a czasem i nie na dokupienie materiałów na kostiumy). Warsztaty to nie tylko nauka choreografii dla chętnych tancerzy PBN ale takze nauka innych zawodów - tancerze PBN robia tam za inspicjentów, kostiumografów, PR-owców itd. Jak można sobie w tej sytuacji wyobrazić "dopuszczenie choreografów z zewnątrz"? Zupełne niezrozumienie idei - tancerze PBN mają szczęscie że mogą w czymś takim uczestniczyć ale to wszytsko opiera się na dobrej woli, wolontariacie kolegów, którzy tancza w ich choreografiach (próby do Kreacji odbywają się w czasie wolnym) itd. Ale to trzeba WIEDZIEĆ
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach