tzn tak: jak sie by bralo 1 tabletke raz w miesiacu, to OK ale sa ludzie, ktorzy popsuli sobie ketonalem wlasnie zoladek. Łykanie go kilka razy w miesiacu przez kilka lat, obiektywnie rzecz ujmujac, musi miec taki efekt, nawet jak ktos ma zoladek krowi. Są b skuteczne srodki przeciwbolowe, ktore nie maltretuja zoladka. Sa tez taki srodki przeciwbolowe dla osob, ktore maja juz zniszczony zoladek: ja wole stosowac takie na wszelki wypadek.
Joanna napisał/a:
nie jestem pewna czy przeswietlenia calego ciala co kilka miesiecy tez mozna okreslic jako dobre - radzilabym zrewidowac ten punkt profilaktyki;)
co kilka miesiecy to moze i nie ale raz na rok przeswietla sie prawie kazdy lekarz i jakos od tego promieniowania nie poumierali . A i badania takie gruntowne to tez nie tylko przeswietlania.
Jeżeli ktoś ma bardzo obfite krwawienie, to polecam Hemorigen - naprawdę pomaga.
Co do bólu, to mnie aż tak nie boli, wystarczą mi dwie nospy i jakoś ciągnę
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 31 Posty: 16 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 17, 2012 9:03 pm
u mnie jest tragedia, co prawda nie krwawię tak bardzo ale bez 2 tabletek ibupromu, 2 tabletek no-spy i stoperanu się nie ruszam (taki zestaw 2 ewentualnie 3 razy dziennie). No i w pierwszy dzień nie ruszam się z łóżka, a z bólu drę się wniebogłosy. Pani od baletu zrozumiała, gorzej z innymi nauczycielami i dyrektorem. No ale jakoś zawsze się broniłam. Na szczęście na żaden ważny występ pierwszy dzień mi nie wypadł ale gdyby tak było to nie wiem co bym zrobiła.
No i w pierwszy dzień nie ruszam się z łóżka, a z bólu drę się wniebogłosy.
Aż tak? To, że boli, to normalne, ale jeśli to darcie się nie jest hiperbolą, to może warto lekarza odwiedzić? Albo pomyśleć o zmianie diety, trybu życia? Na przykład moja znajoma całkowicie wyleczyła się z bólu tego typu kiedy przeszła na wegetarianizm. Nie wiem, czy każdemu by to pomogło, ale na pewno tego typu rzeczy mają wpływ.
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 31 Posty: 16 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 17, 2012 11:24 pm
Hiperbola to to nie jest na pewno . Słyszałam że około 3 dni przed nie powinno się jeść nic ostrego, pić alkoholu (to też ze względu na krwotoki), jeść słodyczy, pić mocnej herbaty i współżyć. Niestety o niektórych rzeczach często zapominam. Do lekarza właśnie mam zamiar się wybrać. Wcześniej nie było czasu ze względu na szkołę.
Sorry za off top.
Wracając do tematu jak byłam w 4 klasie moja nauczycielka powiedziała, że jak będziemy się źle czuć to pierwszego dnia możemy siedzieć pod lustrem, drugiego zrobić tylko drążek, a czwartego nie skakać. Jednak jak to zwykle bywa nigdy się tego nie trzymała i zawsze trzeba było ćwiczyć (wtedy jeszcze nie miałam takich bóli). No a w późniejszych klasach najpierw z płaczem zwalniałam się do domu, a potem po prostu nie szłam do szkoły.
Nie trzymała się? To kiepsko. Z baletem dużo wspólnego nie miałam, ale np. w jodze w czasie miesiączki nie można stosować pozycji odwróconych (takich jak świeca czy stanie na głowie) - raz w praktyce domowej machnęłam na to ręką i pożałowałam. Nic mi się nie stało, ale w pewnym momencie doznałam bardzo, bardzo dziwnego uczucia, którego nie chcę poczuć już nigdy, wystraszyłam się przy okazji i dość boleśnie spadłam z pozycji; wiadomo, że joga nie jest czymś sprzyjającym BARDZO poważnym kontuzjom, ale poczułam na własnej skórze, że do zaleceń TRZEBA się stosować. Wydaje mi się, że dobry nauczyciel zawsze powinien to mieć na względzie. Choć na przykład w swojej karierze szkolnej nie spotkałam ani jednego wfisty i ani jednej wfistki wrażliwej na jakiekolwiek bóle i kontuzje, nie jestem przekonana, czy ich przygotowanie do zawodu jest wystarczające, jak sobie przypomnę, jak te lekcje wyglądały, zasady bezpieczeństwa były naruszane nieraz, bo dla nauczycielki ważniejsza była własna wygoda. Ale to już jest odbiegnięcie od tematu.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 21, 2012 10:55 am
dziewczyny, jak tak bardzo Was boli to jazda do lekarza! Po co sie męczyć jesli można temu zaradzić - moze się okazać, ze to np. nadżerka - jesli mała to leczenie jest banalnie proste a efekt murowany - po co ma boleć. A jesli to hormony albo nie daj Boże endometrioza to tez mozna temu zaradzić, zamiast się męczyć co miesiąc i dla Waszego zdrowia lepiej! Kiedy ja miałam kilkanaście lat nie wiedziało się o takich rzeczach, nie mówiło, bolało to się brało proszki....
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Czw Cze 21, 2012 1:27 pm
Teraz nawet jeśli to endometrioza, to już nie jest jakiś straszny problem - laparoskopowo można usuwać nawet małe zmiany, a zmiana w samopoczuciu wielka. Doświadczając na co dzień problemów ze zdrowiem nauczyłam się jednego - tak jesteśmy skonstruowani, że nic nie powinno szwankować. Dokucza coś? A nie powinno - można a nawet należy coś z tym zrobić. (tylko uwaga z drugą skrajnością - hipochondrią!).
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Czw Cze 21, 2012 3:55 pm
Czasem brakuje mi na forum opcji "lubię to"
Tak dziewczyny - brać się za siebie!
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Jak są trudne dni to trzeba je przezyc nie myslec o tym tylko tanczyc. bol i ciezkie dni to nieodzowna część tanecznego zycia. ja np kiedys tanczylam w przedstawieniu, jak mialam 10 lat majac grype zolądkową da sie to wytrzymac, wiadomo czasem na zajeciach mozna powiedziec nauczycielowi i w niektorych cwiczeniach sie troche oszczedzac. oczywiscie wytrzymujac bol nie mozna pogarszac sytuacji
Albo pomyśleć o zmianie diety, trybu życia? Na przykład moja znajoma całkowicie wyleczyła się z bólu tego typu kiedy przeszła na wegetarianizm. Nie wiem, czy każdemu by to pomogło, ale na pewno tego typu rzeczy mają wpływ.
Mnie pomogło przejście na weganizm (po dłuższym czasie) i zwiększenie ilości surowych warzyw i owoców w diecie. O koszmarnych bólach pisałam w tym wątku wcześniej. Wszystko minęło, nie boli mnie nic. Weganizm należy jednak stosować z głową - konieczne są pełne ziarna zbóż, rośliny strączkowe, warzywa, owoce oraz niewielka ilość pestek i orzechów + siemię lniane i wit. b-12. Unikać należy produktów przetworzonych.
Związek z tańcem: uczeń/tancerz
Wiek: 29 Posty: 346 Skąd: Jarosław
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 12:34 am
To ja wtrącę, że ostatnio (w lipcu) przed warsztatami , na które czekałam cały rok (i nawet uzbierałam kasę ) dostałam takich bóli menstruacyjnych, że trafiłam na 3 dni do szpitala....
Związek z tańcem: skazana na dożywocie
Posty: 57 Skąd: zza choryzontu
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 1:26 am
Ojej... Współczuję Kasiek... Ja nigdy nie miałam czegoś takiego... Ale kiedyś miałyśmy układ polegający w wiekrzości na skokach, występ był akurat wtedy, kiedy byłam niedysponowana...
To było okropne, myślałam, że zaraz zemdleje...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach