Wysłany: Nie Gru 09, 2012 6:40 pm NINA NOVAK vel Nowak
Zupełnie przypadkiem trafiłem na reportaż radiowy o Ninie Nowak z jej ciekawymi wypowiedziami, nagranymi dopiero co. Jest teraz w internecie: http://www.polskieradio.p...ryja-Zakrzewska I zacząłem szperać po podręcznej biblioteczce, aby dowiedzieć się o niej nieco więcej. Oto co znalazłem:
Irena Turska wspomina o niej krótko w „Almanachu baletu polskiego 1945-1974”: Nowak Nina (Janina), tancerka, ur. 23 III 1923 (?). Ukończyła Szkołę Baletową przy TW w Warszawie. 1937-39 tancerka i solistka (od 1938) Baletu Polskiego; 1945 solistka Polskiego Baletu Parnella; 1946 solistka zespołu M. Kopińskiego; od 1946 przebywa za granicą (solistka Ballet Russe de Monte Carlo w USA, od 1962 własny zespół i studio w Caracas). W Polsce wystąpiła gościnnie w 1961 roku w Operze w Warszawie w roli tytułowej w „Giselle” i w Operze w Poznaniu jako Odetta w „Jeziorze łabędzim”.
Niewiele tego. Znacznie więcej przeczytałem w amerykańskiej „The Dance Encyclopedia” autorstwa Anatole'a Chujoy'a . On pisze z kolei, że Nina Novak urodziła się w 1927 roku w Warszawie, że uczyła się tutaj u Bronisławy Niżyńskiej i Leona Wójcikowskiego. (Ciekawe swoją drogą co z tą datą urodzenia artystki. W USA podała rok 1927, ale przecież w 1937 roku nie mogła tańczyć w Balecie Polskim jako 10-latka? Turska też nie miała jak widać pewności). W Stanach została solistką Ballet Russe de Monte Carlo w 1948 roku, a w 1952 roku podniesiono ja do rangi baleriny. Podają wiele jej ról w tym zespole: Dziewczynę Połowiecką w „Tańcach połowieckich”, Lucile Grahn w „Pas de quatre”, Mirthę i Giselle w „Giselle”, Odettę-Odylię w „Jeziorze łabędzim”, Swanildę w „Coppelii”, Wróżkę Cukrową w „Dziadku do orzechów”, główną partię w „Ballet Imperial” Balanchine'a i inne partie. Występowała tam m.in. obok Alicii Alonso i Marii Tallchief, obok naszego Romana Jasińskiego i Igora Youskevitcha. W 1962 roku wyszła za mąż za wenezuelskiego dyplomatę Romana Rojasa Cabota i wyjechała do Caracas, gdzie rozpoczęła działalność na własną rękę, którą kontynuuje do dzisiaj – jak słyszymy w reportażu. Zrobiła więc podobnie jak trzy lata wcześniej Alicia Alonso, która wyjechała z USA i założyła Balet Narodowy na Kubie.
Chyba powinniśmy pamiętać o Ninie Nowak, jako jednej z nielicznych polskich tancerek, które zrobiły autentyczną karierę za granicą. A może ktoś wie o niej więcej?
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
Ostatnio zmieniony przez Ali Wto Maj 10, 2016 12:09 am, w całości zmieniany 1 raz
A tu jest linjk do artykułu w wenezuelskiej gazecie El Nacional, który ukazłą się 3 tygodnie pozniej niz powyzszy wpis Alego.
Ładnie wygląda: http://www.el-nacional.co...0_98992922.html
_________________ Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
Polska prababka wenezuelskiego baletu mimo swych 93 lat wciąż działa i ma się całkiem, całkiem, a w załączonym filmiku (z jesieni 2015) wspomina swoje warszawskie korzenie zawodowe. Popatrzcie sami:
http://www.noticias24.com...ballet-clasico/ Podziwu godne.
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach