Wysłany: Sob Wrz 09, 2006 2:00 pm Spartakus (La scala)
Właśnie obejrzałam Spartakusa - w wykonaniu baletu australijskiego. Bardzo mi się to wykonanie podobało. Choreografia László Seregi także choć odmienna od najbardziej znanej Grigorowicza zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. W moim odczuciu drugi numer serii lepszy od pierwszego - zdecydowanie polecam.
Jeżeli pomarudzić - to pas de deux krępego Krassusa z wyższą od niego b szczupłą i wysoko uczesaną partnerką ilustruje dlaczego baletnice nie powinny być zbyt wysokie.
Podsumowując - rosnący entuzjazm dla serii la Scala balety
Mi również bardziej podobał się ten balet od poprzedniego numeru, choć dostrzegłam tam troszkę błędów( nie sposób się ich ustrzec ). Myślę że godna podziwu jest tu zwłaszcza gra aktorska, ułady taneczne Traków, a także przecudne stopy Flavi, wyglądające szczególnie efektownie gdy tańczy boso.
_________________ "Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy..."
:*
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach