wybacz princess maron nie chcialam cie urazic.. ale chcialam zauwzyc ze taki jest moj ideal piekana chociaz nie neguje ze osoby troszki mnijsze nie moga byc boskie przeciez i tak najwazniejsza jest nasza osobowosc.. a cialo to tylko oprawa chociaz przyznaje dosc instna.. dla mnie samej bardzo wazna i weim ze to "puste" ale ja sama bardzo sie przejmuje swoim wygladem waga i umiejetnosciami szczegolnie tanecznymi eh sama siebie nie lubie pozdrawiam wszystkich
Naffo - nie przejmuj się! wogóle mnie nie uraziłaś widocznie jest taki twój - jakby to powiedzieć - gust to tak samo jak ktoś woli czarny od białego (albo w przypadku facetów - innym podobają się blondynki a innym brunetki, jeszcze innym rudowłose...)
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Lut 12, 2006 2:18 pm
Zgadzam się z powyższą opinią A co do kwestii wzrostu, to kompletnie się nie zgadzam, że piękna kobieta musi koniecznie być wysoka (chociaż, nie powiem, przystojny facet to dla mnie taki, który ma co najmniej 1,90 m ). Kilka przykładów: Salma Hayek, Kylie Minogue, Britney Spears , J.Lo też podobno ma niewiele ponad 160 cm...mam nadzieję, że to wystarczy!
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 30 Posty: 704 Skąd: z monitora...
Wysłany: Nie Lut 12, 2006 2:54 pm
Tak... A jeśli chodzi o to, to zupełnie nie zgadzam się z kwestią, że faceci wolą blondynki. Nic bardziej niedorzecznego! Każdy kolor włosów jest piękny i każdemu facetowi podoba się inny kolor u innej dziewczyny. Ale...
NaFFo, czemu tylko wysokie?? małe jest równie piękne!!
a według mnie najpiękniejsze są wszystkie osobniki płci pięknej (szczególnie) i brzydkiej z krajów wschodniej europy!! (Polska, Estonia, Ukraina, Białoruś, Rosja, Czechy&Słowacja, Litwa, Łotwa...)
najwięcej witaminy mają POLSKIE DZIEWCZYNY i to jest prawda, to jest fakt dziewczęcy urok, wdzięk i takt... i chyba w całym świecie piękniejszych nie znajdziecie! za jeden uśmiech oddałbym Chicago, Paryż, Krym!
W teatrze mam zajecia z pania ktora nie jest jakas strasznie wysoka, hmm wrecz mozna powiedziec ze jest mala ale ma w sobie cos.. (nawet nie wiem jak to nazwac). Oprocz tego ze swietnie sie rusza to jak zwraca Ci uwage na bledy patrzy sie wtedy tak gleboko w oczy, ze nogi sie pod toba uginaja. Jej wzrok nie jest surowy a glos nie jest podniesiony ale moge zapewnic ze jak raz zwroci na cos uwage to juz nigdy nie popelnisz tego samego bledu.
co do facetow to to chyba nie ma najwzniejszego znaczenia czy brunetka blondynka czy ruda --> oni chyba poprostu lubia jakby a to ując ? kobiece kszalty?? za czym ja osobiessice nie przepadam
Ja uważam, że piękno jest rzeczą umowną. Jednemu się podoba blondynka/blondyn, a innemu brunetka/brunet. Jak to mówią: 'Każda potwora znadzie swego amatora '
Jeśli o mnie chodzi, to zdecydowanie bardziej podobają mi się kobiety krągłe a nie chodzące wieszaki przecież: 'piękne kształty kobiece kształty':D
_________________ you know miss sunshine,
she starts paint a perfect picture.
today.
Ja uważam, że piękno jest rzeczą umowną. Jednemu się podoba blondynka/blondyn, a innemu brunetka/brunet. Jak to mówią: 'Każda potwora znadzie swego amatora '
Jeśli o mnie chodzi, to zdecydowanie bardziej podobają mi się kobiety krągłe a nie chodzące wieszaki przecież: 'piękne kształty kobiece kształty':D
Bardzo trafna wypowiedz sa jakieś płynne ramy które pozwalają odróżnić coś obrzydliwego od pięknego, ale w gruncie rzeczy piekno jest wzgledne, a kanony mijaja, wbrew swojemu znaczeniu
Mi podobają sie chude dziewczyny i chude ciała (nie mówie tu o anorektycznych kształtach, bo to jest choroba) poprostu zostałam wychowana w kulcie szczupłości i chudosci która jest synonimem zdrowia fizycznego i braku barier cielesnych... tak to już jest ze trudno zmienić to w co sie swiecie wierzy i dlatego czasem koledzy patrza sie na mnie krzywo kiedy "idealną" (według nich) dziewczyne oceniam jako spasioną dziwne te gusta:P
Związek z tańcem: tancerz, choreograf
Wiek: 37 Posty: 808 Skąd: Koszęcin
Wysłany: Wto Kwi 03, 2007 5:01 pm
A dla mnie chudy facet to tragedia Dla mnie facet nie moze byc chudy. Niektorzy tacy wlasnie sa, wystaja im kosci policzkowe, sa tacy jakby...no zabiedzeni na twarzy Najczesciej do tego sa wysocy...a polaczenie chudosc + wysoki wzrost = wyglad wieszaka. W moim mniemaniu oczywiscie.
Ale tez nie podobaja mi sie grubi faceci. Albo tacy ktorzy maja oponke, tzw. miesien piwny Mezczyzna musi byc tak w sam raz. Musze miec sie do czego przytulic i czuc sie bezpiecznie.
Wybieram wiec wyposrodkowana figure.
a ja wybieram tych umięśnionych, ale nie takich co dzień w dzień pakują na siłce lub wyglądają jak niedorobieni StrongMani, tylko wyglądają jak reszta no... sportowców
dla mnie mięśniak to najgorsze co może być, już wole takiego chudego Bolka od Puziana...
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach