Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Maj 09, 2007 2:23 am Complexions Contemporary Ballet
ponieważ Complexions Contemporary Ballet wystapi w najbliższych dniach w kilku miastach Polski zakładam temat gdzie bedziemy mogli dzielić wrażeniami. Ja obejrzałam dziś w Warszawie program A i jestem zachwycona klasa i sprawnością tancerzy oaz lekkoscią i niesamowitą wręcz energetycznoscią choreografii. Co prawda to jest raczej rozrywka na super wysokim poziomie niż jakieś intelektualne przezycie, ale to tez jst potrzebne Tancerze boscy, niesamowicie rozciągnieci, a ta ich muskulatura.... Trio na trzech tancerzy to po prostu sen zachwyconej baletomanki hihihi
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Na Poznańskiej Wiośnie Baletowej AD2007 bedą 2 wieczory z ich udziałem. Jeden ma w podtytule Blue (niebieski) a drugi Red (czerwony). No jako miłośnik temperamentu w balecie "obstawiłem" czerwony...
A to trio to w Blue czy w Red?
Wysłany: Czw Maj 10, 2007 2:20 pm Red w wolnym tłumaczeniu"czerwony":D
Powiem tak...Ja sofix żaden tam znawca baletu,ale lubie pooglądać.Powiem szczerze ,że spektakl nie sprawił mi tak wielkiej radości jak np.trockadero.Wiele elementów było zaczerpnietych z akrobatyki,wiem bo sama trenowałam akrobatykę sportową przez kilka lat.Nie zrobiło więc na mnie to wielkiego wrażenia...precyzja i płynność wielii plus niema co.Śmiałysmy się z klakierm z tych...dźwięków wydawanych przez tancerzy.Klakier stwierdził ,że czuje się jakby oglądała tenisa:D.Był też chłopiec który obgryzał paznokcie od nóg...czasem mieli śmieszne ruchy...nasze skojarzenia były różne.Odwalili kawał dobrej roboty.Mieliśmy nawet kontakt z jakimś czarnoskórym chyba nie z zespołu rzucił nam:hellow.Ognisko poznaje światowych ludzi!
Bardzo fajna muzyka!!!!Stroje takie troche jak ze stadionu 10lecia z warszawy ale docenilismy ich wystep jak i cała publika!!!owacje na stojąco były nie ma co.
byłam na programie RED i muszę przyznać, że tancerze są naprawdę bomba! ruszali się superextra i w ogóle nieźle zbudowani i rozciągnięci, podbicie też fajne!!! naprawde widac bylo, ze lubia tanczyc i robia to dla przyjemnosci i duzo w to pracy wkladaja,a to jest super!!!
troche czasem smieszne mieli ruchy, trza przyznać, no i brak fabuly... uklady sa fajne, ale przydaloby sie chociaz jakis watek milosny czy cos tam wkleic, zeby bylo wiadomo o co cho ;)dzwieki wydawane przez nich byly slyszalne w ostatnim rzedzie na widowni, potem zostalysmy oswiecone, ze tak ma byc, bo tego wymaga ten rodzaj ruchu... ahhh to ognisko ;P
byłam wczoraj na wrsji RED i cóż... wcisnęło mnie w fotel, straszliwie mi się podobało, chociaż nie zawsze łapałam, jaki cel miał tancerz.
było pięknie.
strasznie podobała mi się myzuka w (wg programu) 'Gone' (trio trzech tancerzy na początku II aktu).
na temat tańca się nie wypowiem, jestem zachwycona
p.s. a kupiliście książkowy program festiwalu? jest tam dokładnie opisana każda opera itd., choreografia, libretto, wykonawcy
p.s.2 Dwight Rhoeden, choreogram i jeden z założycieli zespołu, zaczął tańczy mając 17 lat (tak jest napisane w moim programie)
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Nie kupilismy książkowego programu...mówisz,że warto ?Ciekawe rzeczy napisali?hmmm...No to widze,że nie tylko my tak dokońca nie zaczaiłysmy schematu tego tańca...
17 lat???No patrz!! A w jakim wieku ty rozpoczęłaś tańce,hulańce,tany,tany?
Ja byłam najmłodszym dzieckiem ogniska:D przyjęli mnie jak miałam 9lat,ogólnie zapisy były od 10...ale ja młody Sofix się dostałam i tak się już kulam...
ja z osb? absolutnie (niestety) nie! a zaczęłam tańcować w 3. klasie podstawówki
w programie książkowym są opisane wszystkie atrakcje tego festiwalu, każda opera, operetka, musical. w sumie ciekawe, fajna pamiątka.
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Wczoraj Complexions Contemporary Ballet zagościł w Krakowie!
Spektakl godzina 20.00 - Pełna sala
Jestem zachwycona... I pełna podziwu.
Jak pisała Kasia G - sprawność oraz lekkość z jaką tańczyli była wręcz uderzająca. Szczególnie podobała mi sie ostatnia choreografia, do muzyki jak na filmiku ( http://www.complexionsdance.org/videos.php )
Siedziałam jak zahipnotyzowana...
Podobnie jak w Bydgoszczy - owacje na stojąco też były
Pełna wrażeń muszę przyznać że było WARTO!
Polecam Wszystkim!
_________________ `*•.¸ `*•.¸¸.•*´ ¸.•*
Ktokolwiek powiedział,
że słońce przynosi szczęście
ten nigdy
nie tańczył w deszczu
¸.•* ¸.•*´`*•.¸*•.¸
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 34 Posty: 1073 Skąd: z łąki
Wysłany: Pon Maj 14, 2007 1:58 pm
No, no, no...
byłam na dwóch wczorajszych spektaklach w Słowackim i muszę przyznać że nie raz i nie dwa zabrakło mi słów. Program był wspaniały. Zacznę może od muzyki, bo gdyby ktoś puścił mi te kawałki wcześniej w życiu nie pomyślałabym że można do tego stworzyć choreografię. Doskonale oddana dynamika muzyki w ruchu i to w każdym kawałku. Podziwiam. Same choreografie wniosły do mojej wyobraźni ruchowej b. dużo, zwłaszcza przełomowym momentem dla mnie było użycie palców u rąk w "Solo". Ludzie! Nigdy nie pomyślałabym że palce mogę odegrać taką rolę! No taka mała rzecz a jakie wrażenie na mnie zrobiła... Podzielam zdanie iż solo 3 panów było zniewalające. Kawałek który poszedł wczoraj w pierwszej części bardziej podobał mi się w obsadzie z godziny 17 i tu biję brawo koreance (nie będę operować nazwiskami bo tak łatwiej skojarzyć tancerza), która wg. mnie była fenomenalna we wszystkich kawałkach, pewnemu murzynowi w szarej koszulce i bordowych spodenkach (za całokształt, naprawdę, rispekt) oraz temu niskiemu soliście. Finał w żołtych strojach - perfekcja. no poprostu klasa, co tu komentować. a nagrodę grand prix przyznaję skośnookiemu dyrektorowi prób (tańczył solo w finale i w trio mężczyzn) który wg. mnie pobił wszystko i wszystkich na głowę.
a teraz opowiem wam, że dane mi było oglądać próby complexions w akademii. i to co zobaczyłam naładowało mnie tak niesamowicie pozytywną energią że zostało mi jej dużo na najbliższy miesiąc. każdy z nich jest inny, każdy jest tak samo ważny w zespole, każdy może resztę czegoś nauczyć i sam może dużo wynieść od innych razem i od każdego z osobna. a przy tym wszystkim są przesympatyczni i przeskromni. haha, zabawne ile oni sobie ocieplaczy przynoszą na rozgrzewkę, tych piłek do masażu, wałków jakichś... zszokował mnie pomysł rozgrzewania się przy drążku w puchowej kurtce, spodniach narciarskich tudzież szaliku no, może to jakieś takie amerykańskie zwyczaje
a teraz pytanie: DLACZEGO KURCZĘ schody na 3 piętro na obydwu spektaklach były zamknięte (blokadą rowerową skądinąd)?! no straszne rzeczy. ale i tak kupiwszy wejściówke za 10 zł miałam całą wolą lożę dla siebie. no, i dla kogoś jeszcze
_________________ wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!
To ja też dołączę się do zachwytów, co prawda z małym poślizgiem. Byłam oczarowana sprawnością tancerzy, lekkością tańca, choreografią. Wspaniały występ, szkoda tylko że w Warszawie mogliśmy obejrzeć tylko jeden program, szczerze zazdroszczę tym którzy mogli obejrzeć oba.
ale i tak kupiwszy wejściówke za 10 zł miałam całą wolą lożę dla siebie. no, i dla kogoś jeszcze
za 10zł?! Ja kupowałam sobie na występ w Bydzi bilet za 100zł!
ach, a ja zazdroszczę tym, którzy byli na oby przedstawieniach-niestety moja mama stanowczo odmówiła zasponsorowania także wersji 'blue' Mam nadzieję, że za rok albo dwa także przyjadą do Polski!!
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Maj 14, 2007 7:17 pm
Za 10 zł były wejściówki stojące. Można je dostać zazwyczaj jak się jest uczniem jakiejś szkoły baletowej i szkoła załatwi.
Ja mogłam iść, mogłam kupić wejściówkę. Ale na koniec nie poszłam... bo perspektywa stania (prawdopodobnego) przez kilka godzin, bo kilkugodzinnie godzinnej próbie do spektaklu nie była zachwycająca. Do tego czasami trzeba przebywać w domu i się uczyć... No, ale jak kiedyś jeszcze przyjadą to pójdę na pewno jak mówicie, że tak super
Związek z tańcem: uczennica KT
Posty: 173 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Maj 14, 2007 8:42 pm
No to teraz kolej na mnie.:D
Z całą gromadą baletnic, z wejściówkami za 10 zł (godz. 20) siedziałam sobie w loży na drugim piętrze na samym środku (a więc prawie jak zwykle). Zanim tak dotarłyśmy, wystąpiły pewne komplikacje związane z umiejętnym poruszaniem się po Słowackim [wstyd!:oops: ], ale problem został w porę zażegnany...
Ale do rzeczy! Technika tańca perfekcyjna- wspaniale rozciągnięci i wyrzeźbieni- ooo tak, "skromne" stroje ukazywały pięknie umięśnione sylwetki. Moją uwagę przykuła szczególnie genialna praca rąk i dłoni- ani na sekundę ręce nie przestały tańczyć, nie zmartwiały, ale wciąż brały udział w ruchu, podkreślając jego dynamikę. Sprawa następna- plastyczność wszelkich gestów, a szczególnie tułowia w połączeniu z kończynami górnymi- miało się wrażenie, że oni nie mają kręgosłupa, że stworzeni są z plasteliny. Mężczyźni (nie pamiętam czy wszyscy...) mieli świetne podbicia, co mnie nieco zaskoczyło!
Najbardziej podobał mi się tancerz, który w pierwszej części tańczył ubrany w szarą koszulkę i bordowe spodenki (wspomniała już o nim Makova)- niesamowicie smukły, i którego ręce zdawały się dosięgać ziemi (=sprawiały wrażenie bardzo długich). A, i jeszcze ten murzynek w białym T-shircie, który wybiegł na koniec... Noo, myślałam, że padnę.
Wysłany: Sro Maj 16, 2007 9:14 pm Może i piękne ale czy to balet, a muzyka.
sari napisał/a:
No to teraz kolej na mnie.:D
Z całą gromadą baletnic, z wejściówkami za 10 zł (godz. 20) siedziałam sobie w loży na drugim piętrze na samym środku (a więc prawie jak zwykle). Zanim tak dotarłyśmy, wystąpiły pewne komplikacje związane z umiejętnym poruszaniem się po Słowackim [wstyd!:oops: ], ale problem został w porę zażegnany...
Ale do rzeczy! Technika tańca perfekcyjna- wspaniale rozciągnięci i wyrzeźbieni- ooo tak, "skromne" stroje ukazywały pięknie umięśnione sylwetki. Moją uwagę przykuła szczególnie genialna praca rąk i dłoni- ani na sekundę ręce nie przestały tańczyć, nie zmartwiały, ale wciąż brały udział w ruchu, podkreślając jego dynamikę. Sprawa następna- plastyczność wszelkich gestów, a szczególnie tułowia w połączeniu z kończynami górnymi- miało się wrażenie, że oni nie mają kręgosłupa, że stworzeni są z plasteliny. Mężczyźni (nie pamiętam czy wszyscy...) mieli świetne podbicia, co mnie nieco zaskoczyło!
Najbardziej podobał mi się tancerz, który w pierwszej części tańczył ubrany w szarą koszulkę i bordowe spodenki (wspomniała już o nim Makova)- niesamowicie smukły, i którego ręce zdawały się dosięgać ziemi (=sprawiały wrażenie bardzo długich). A, i jeszcze ten murzynek w białym T-shircie, który wybiegł na koniec... Noo, myślałam, że padnę.
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
moje odczucia będą spod znaku wyjątek potwierdza regułę, bowiem wystepy amerykańskiego zespołu wzbudziły ogólny zachwyt tu i pewnie wśród publicznosci oglądającej ich w polskich teatrach, tak przynajmniej było w Łodzi, która oszalała po obu występach, natomiast mnie występy Amerykanów rozczarowały pod wieloma względami,przede wszystkim sam taniec był dla mnie jednak zbyt banalny, nawet w kategoriach tańca mającego walor rozrywki brakowało mi pomysłowość, oryginalności, finezji w typie np: Twyli Tharp czy Daniela Ezralowa, których choreografie prezentowane niegdyś w Łodzi także zdobywały szturmem publiczność. Kolaż muzyczny popularny i powszechnie stosowany od dziesięcioleci też był jakiś od "sasa do lasa" i własciwie z tej róznorodnosci moim zdaniem nie wynikało nic poza tym że było: szybko, wolno, przyjemnie i trochę bardziej poważnie, w sumie nawet jak tańczy sie popularną piosenkę można ją ciekawie zinterpretować i tego oczekiwałam od zespołu który mieni się nazwą "balet współczesny" Tancerze faktycznie bardzo sprawani, posiadający tan charekterystyczny dla amerykanów dynamizm, wspaniale rozciągnieci , plastyczni (ale te walory do pełnego zachwytu mnie nie wystarczają)i w większosci bardzo muskularni, choć akurat ten typ budowy ciała tancerza/sportowca mnie nie zniewala
sofix, tutaj ciebie nie rozumiem.
co masz przeciwko 'ochom' i 'achom'? Po prostu nie wszyscy znają się wyśmienicie na balecie i nie potrafią wśród wrażeń wyszukać minusów. inna sprawa, że żadna recenzja nie jest obiektywna...
a tak w ogóle, to wiecie, że założyciele CCB brali udział w filmie' ostatni taniec' (the last dace)?? Nie wiem jak z resztą zespołu, bo już, mówiąc szczerze, nie chciało mi się czytać napisów i sprawdzać w mojej książce, ale dwa nazwiska założycieli pamiętam i kojarzę
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
oki!"dobra recenzja"...spodobało się mi i Klakierowi,że nareszcie ktoś napisał poprostu szczerze jak to widzi...i nie bał się powiedzieć ,że mimo super profesjonalizmu całość nie była pokazana w sposób zrozumiały dla zwykłego odbiorcy.
Filmu nie oglądałam ale lubie "Step up"
Finałowy taniec zespołu..co tu duzo mówić widać,że starzy wymiatacze."Step up" moge oglądać-rano,wieczór,we dnie w nocy !!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach