Dlaczego przy cwiczeniu podbicia tak wazny jest duzy palec u nogi? Slyszalam ze bardzo wazne jest to zeby jak najbardziej go podwijac naciagajac podbicie, dlaczego?
Jak mozna sie tego nauczyc kiedy duzy palec zupelnie nie chce sie podwinac?
Bo może jak ćwiczy się battement tendu w przód to tam trzeba stawiać na drugi palec.
Tak mi do głowy przyszlo.
_________________ Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
Slyszalam ze bardzo wazne jest to zeby jak najbardziej go podwijac naciagajac podbicie, dlaczego?
Wydaje mi się, że nie tyle podwijać, co wyciągać, ciągnąć w dal.
Ja ostatnio niemal zupełnie go nie zginam (pozostaje luźny)... nie wiem, czy to dobrze?
_________________ "Kiedy tancerz tańczy, ziemia pod nim jest święta." Martha Graham
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 74 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sro Sie 15, 2007 10:13 am
Chodzi po prostu o stworzenie ładnej linii podbicia-tak mi się wydaje. Wszystko ciągniesz łukiem w dół i dlatego też trzeba podwijać paluchy, żeby ci się łuk nie zburzył
To jest dosyć trudne i trzeba trochę poćwiczyć, ale... praktyka czyni mistrza, więc do roboty! Może zacznij od flexa z podwiniętymi palcami i tak powoli obciągaj podbicie... z czasem zobaczysz efekty
(a tak poza tym to koniec offtopu! przecież mamy temat o wyrabianiu i ćwiczeniach na podbicie!)
Tak, w balecie trzeba mocno obciąć stopę, podwijać palce pod siebie.
Z kolei jesli chodzi o ciagniecie dal, mozna tak robic w tancu wspolczesnym, oczywiscie w zaleznosci od techniki (bo np. w stylu bardziej modern, to trzeba normalnie obciagac stopy, w realese z kolei czasami stopy sa luzne nawet w stawie skokowym). Obciagniecie stopy, ale ciagniecie palcow w dal jest potrzebne z tego wzgledu, ze daje wrazenie (i poczucie) wydluzania, ze energia tancerza nie jest zamknieta, tylko jakby go np. cos ciagnelo w dal za noge
Oczywiscie, to wszystko zalezy od techniki, bo w roznych jest inaczej.
W klasyce z kolei zawsze i wszedzie obciagniete stopy.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
a co myślicie o stopach flex w klasyce,a raczej neoklasyce?bo mnie jakoś strasznie rażą(nawet jak normalni ludzie-tj.nie tańczący wcale zadzierają palce jest mi jakoś obrzydliwie,krępująco).Czy ktoś ma podobne odczucia???
Jesli sa np. w choreografii Matsa Eka czy Nacho Duato to jak najbardziej mi sie podobaja
Pasuja do ich stylu.
Ogolnie nie widze w tym nic 'niepasujacego' - jesli pasuja, to ok, przeciez nie wszystko zawsze musi byc identyczne, na poincie.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Tak na co dzień point też jest bardziej estetyczny, po to wymyślono buty na szpilkach
Flex w tańcu tak, ale tylko świadomie, a nie taka sflaczała stopa ni to ni tamto.
Ja tam lubie i flex i point i demi point - nie lubie tylko, jak stopa jest rozluźniona i robi się taka "ani to, ani tamto" (mówię o tancu a nie o życiu codziennym). Nie raża mnie flexy jesli są zamierzone, często na lekcji robimy np grand battement z flexami, czy frappe, podobno jest to dobre dla wykręcenia.
no jak najbardziej,aby był flex,musi być wykonana praca mięśni,nie wiem czemu,ale kiedyś obrzydziło mi flex zdjęcie śp.Waldemara Goszcza w Twoim Stylu w bosych stopach flex:/
_________________ Kto raz zakosztuje tańca,
nigdy go nie zdradzi,
bo taniec wciąga jak narkotyk
i nigdy nie próbuj się z tego leczyć.
Maurice Béjart (1927–2007)
Zgodzę się z wypowiedzią przytaczającą choreografie Nacho Duato...tam flex jest po prostu niezbędny i jest poezją...tylko że to już trochę taniec wspóczesny...zresztą nie tylko z moich obserwacji ale z jego wypowiedzi na temat tego co robi w Compańia Nacional de la Danza.
Z drugiej strony nieodparta jest uroda pięknie obciągniętej stopy.....eeeh...na nic się nie można zdecydować
Związek z tańcem: miłośnik / uczeń ;)
Wiek: 38 Posty: 58 Skąd: Białystok
Wysłany: Wto Sie 28, 2007 7:40 pm
Mnie jakoś flex razi. W sumie sama nie wiem czemu. Nawet jeśli jest zamierzony. Ostatnio w tańcu miałam robić jakiś krok na flexie i ni cholery mi nie wychodził.... Poprostu stopa sama się obciągała..... ehhh te przyzwyczajenia..... Flex wygląda tak "nie baletowo"
fajny artykuł, a co najważniejsze: to naprawdę pomaga. w szczególności to pierwsze ćwiczenie, już po paru tygodniach widziałam rezultaty. chociaż może, to śmiesznie wyglądać jak ktoś zwisa ze schodów pupą w dół...
_________________ If you've lost your faith in love and music, the end won't be long
może źle się wyraziłam
czasami przytrzymując się poręczy przy moich domowych schodach schodzę w dół, tak jakby przenosząć cieżkość na pięty, i to trochę śmiesznie wygląda. nie wiem, czy dobrze wytłumaczyłam o co mi chodzi
_________________ If you've lost your faith in love and music, the end won't be long
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach