www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Kolczyki a balet ?
Autor Wiadomość
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 28
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 6:17 pm   

Nie sądzę żeby rewolucja się przydała. Kolczyki? W czasie tańca i to w wardze? Z całym szacunkiem, ale chyba akurat nie po to przydałaby się rewolucja w tańcu.
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
 
Anna-Maria 
Koryfej


Posty: 640
Skąd: Luboń / Poznań
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 6:32 pm   

Raiso droga, czytaj co napisałam wyżej.
Jeśli chce mieć kolczyk, to niech go nosi poza baletem czy występem.
Kto jej zabrania, bo jest baletnicą i jej nie wypada?

Co do rewolucji to był sarkazm a zarazem metafora.
No ale ;- )
_________________
she wolf
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 6:39 pm   

Anna-Maria napisał/a:
Denerwują mnie momentami takie standardy jakie muszą być w balecie.
Rewolucja by się przyadała :D


w balecie była taka, owszem.
jakieś 100 lat temu.,
tak się zaczął taniec współczesny. :)

balet klasyczny wymaga... klasyczności (m.in. w wyglądzie tancerki) :)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 28
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 6:39 pm   

Rozumiem, rozumiem. No ale jednak jakaś "na serio" dyscyplina musi być...
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
 
Anna-Maria 
Koryfej


Posty: 640
Skąd: Luboń / Poznań
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 7:56 pm   

Nie mówię aby baletnice od razu miały kolorowe irokezy, były wytatuowane bądź okolczykowane ;- )
Dyscyplina na zajęciach/występie to jedno, a poza tym jest też coś jeszcze.
Rygor i dyscyplina w tego typu szkole musi być, tylko aby były one w granicach rozsądku.
_________________
she wolf
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 8:08 pm   

No to tancerki często prawatnie noszą kolczyki (i to nie koniecznie tylko po jednym w każdym uchu), ale balet jako taki rządzi się własnymi prawami, stąd często na lekcje trzeba zdjąć kolczyki, przynajmniej niektóre. Zdarza się, że nauczyciele nie mają nic przeciw niewielkim, ale np. wiszące już każą zdejmować, a z kolczykami w innych niż uczy częściach ciała jest różnie, ale często z samych względów bezpieczeństwa dobrze jest zdjąć.
Podobnie np. z piersionkami - ja sobie nie wyobrażam ćwiczeniami z nimi, bo podczas wysiłku po prostu chcąc nie chcąc dłonie trochę puchną - tego nie widać, ale ja już się czuję z tym niewygodnie, poza tym takim pierscionkiem można o coś zahaczyć, uderzyć (tudzież w kogoś - niefajne raczej :) ), albo jak się robi coś na podłodze.
Łańcuszki itp. zawsze zdejmuje, bo jest mi niewygodnie, no i to chyba nie jest zbyt bezpieczne przy niektórych ruchach, może się zahaczyć, zerwać, zaplątać, a poza tym np. jak Ty skaczesz, to i łańcuszek skacze :) - też mało fajne.
A w szkołach to też jest tak, że w młodszych klasach jest większy rygor, niż w starszych, ale to chyba wiadomo (tak wszędzie zresztą jest).
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Kaś 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
tancerz, miłośnik
Wiek: 33
Posty: 171
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Pią Lut 22, 2008 4:30 pm   

Joanna napisał/a:
Anna-Maria napisał/a:
Denerwują mnie momentami takie standardy jakie muszą być w balecie.
Rewolucja by się przyadała :D


w balecie była taka, owszem.
jakieś 100 lat temu.,
tak się zaczął taniec współczesny. :)

balet klasyczny wymaga... klasyczności (m.in. w wyglądzie tancerki) :)


I czy na złe to wszyło :D ?
 
 
     
Kaś 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
tancerz, miłośnik
Wiek: 33
Posty: 171
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Pią Lut 22, 2008 4:35 pm   

Ja uważam, że baletnicy nie przystoi kolczyk w wardze, brwi czy brodzie, ale kto obcy na ulicy będzie wiedział, że to akurat ta dama jest baletnicą :) . Osobiście jestem za tym, żeby zdjemować KAŻDĄ biżuterię i na zajęcia, i na występy. Czasem nawet zbesztam koleżanki z zespołu za to, że wchodzą na scenę w osobistych rzeczach :D . No ale właśnie o to tu chodzi. O estetykę i wyobrażenie widza.

Przypominam o funkcji edit.
Ostatnio zmieniony przez Olimpia Pią Lut 22, 2008 5:59 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
GwiazdkaNadia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 293
Skąd: Grudziądz
Wysłany: Sob Lut 23, 2008 6:50 pm   

Się zgadzam. Na zajęcia kolczyki śrubki dobra, ale resztę można urwać. A raczej sobie ucho. Łańcuszki wszelkie czasem są... stałe, nie ozdobne, na przykład jak medalik czy coś. Ale dobrze, gdyby dało się to schować za kołnierz. Na występy według mnie lepiej wszystko zdjąć albo schować. Jakoś to bardzie profesjonalnie wygląda i estetyczniej. A nie tak, jakby weszła dziewczyna za kulisy, założyła paczkę, pointy i już. Trochę przygotowania.
A prywatnie... Tancerz też człowiek. Kolczyki jak najbardziej. Przecież to, że się tańczy klasykę nie oznacza, że trzeba chodzić cały czas w białych rajstopach i koku.
 
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Sob Lut 23, 2008 9:19 pm   

kolczyki na wszelkie zajecia fizyczne czy wf czy tance sa niewskazane, mozna zrobic krzywde po prostu sobie, a to ze ktos poza zajeciami ma kolczyc w wardze, brwi czy podbrodku to jest prywatna sprawa, na treningach jedno ale poza przeciez sie prowadzi wlasne zycie
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 12:20 am   

Dzisiaj w czasie spektaklu dopatrzyłyśmy się z Koleżankami kolczyka w pępku solistki i kolczyków w uszach solisty. Mimo że był to spektakl oparty na tańcu współczesnym, te kolczyki mi przeszkadzały. Po pierwsze: irytująco błyszczały, po drugie: strasznie rozpraszały ("jaaa, ale Sylwia ma długaśny kolczyk w pępku!"), po trzecie: dla mnie to wprowadzanie prywaty na scenę i trochę nieprofesjonalne podejście. Trochę, jak pójście do pracy do biura w trampkach i dżinsach.
_________________
Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
 
     
GwiazdkaNadia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 293
Skąd: Grudziądz
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 9:13 am   

Według mnie to jest gorsze nawet niż pójściedo biura w trampkach. To jest tak, jakby solistka żuła gumę podczas występu. Takie...olewanie występu. Nieprzygotowanie się i zignorowanie reguł. Weszła, włożyła pointy i zatańczyła. Wszystko.
Kolczyki na scenie zdecydowanie NIE.
 
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 11:59 am   

Wszystko zalezy imho od spektaklu, mowiac o wspolczesnym - w zaleznosci od stylu, choreografii, tego kim tancerz jest na scenie (czy wchodzi w role, czy bardziej jako 'on sam', itp) czasem takie dodatki przeszkadzaja, ale czasem zupelnie nie, podobnie jak np. tatuaze.

Inna rzecz, to mianowiciwe to, ze czasem pozniej na zdjeciach albo na rejestracji kolczyki gluio wygladaja, jak taki swiecacy punkcik ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 4:08 pm   

ja tez bym ich tak od razu nie potepiala, zalezy od wszystkiego, jak ktos ma kolczyki sztyfty ktore nie swieca to niech beda ale jak to sa male swiecace latarenki to wiadomo ze przeszkadza
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
..::Caroline::. 
Adept Baletu


Wiek: 34
Posty: 80
Skąd: Gdynia
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 4:30 pm   

Moim zdaniem kolczyki i tego typu dodatki nie są odpowiednie na scene. Nawet w tańcu współczesnym. To wbrew pozorom strasznie drażni widza, a do tego to musi być dodatkowy stres dla tancerki. Pewnie gdy tańczy myśli o tym czy przypadkiem kolczyk się nie odpiął, poluzował, albo że się gdzieś zaczepi ^^
_________________
'Elle danse, pour partir, pour devenir invisible...'
 
     
M. 
Koryfej


Wiek: 39
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Sro Lut 27, 2008 9:03 pm   

Ja się zgodzę z Joanną, że zależy to od spektaklu. Mnie akurat w "Z nieba..." kolczyki i tatuaże wcale nie przeszkadzały. Mogę nawet powiedzieć, że ułatwiły szybką identyfikację i zapamiętanie naszych nowych tancerzy :) "Maciej Cierzniak to ten z kolczykiem" :wink:
_________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski
 
 
     
Nati 
Koryfej

Związek z tańcem:
czynny! SB+OEB
Wiek: 33
Posty: 805
Skąd: Zabrze
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 6:04 am   

wg mnie też zależy to od spektaklu. W balecie klasycznym-odpadają takie przyozdobienia, a we współczesnym, mogą być, o ile nie przeszkadzają tancerzowi w wykywaniu wszystkich ruchów. Ja np. w pępku mam i nie ściągam go na scenę, ale w uszach tak.
_________________
Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
 
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 7:35 am   

Generalnie kolczyki są niebezpieczne i niewskazane w balecie ale niewyobrażam sobie Carmen bez kolczyków i to duzych kółek.
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 5:30 pm   

Nati napisał/a:
Ja np. w pępku mam i nie ściągam go na scenę, ale w uszach tak.


No dobrze, a gdybyś tańczyła w kostiumie z odkrytym brzuchem?
_________________
Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 7:10 pm   

ja zawsze tancze w kolczykach sztyftach, raz bylam na treningu w dluzszych pojedynczych lancuszkach z kulka na koncu i w sumie przeszkadzalo ale nie az tak
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
GwiazdkaNadia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 293
Skąd: Grudziądz
Wysłany: Nie Mar 02, 2008 4:49 pm   

Na treningu... A występ to co innego.
Nie, no kolczyk w pępku widoczny na występie to... W ogóle pozwolą wejść na scenę??
Carmen ma swoje prawa;)
 
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Nie Mar 02, 2008 4:54 pm   

na wystepach tez mialam sztywty
ale trzeba dostosowac range wystepu i jego charakter do ubioru
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
GwiazdkaNadia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 293
Skąd: Grudziądz
Wysłany: Nie Mar 02, 2008 5:00 pm   

Sztyfty... Dobra, na jakieś występy nie najwyższej rangi, tancerka Bolshoi na premierę by sztyftów nawet nie włożyła.
Ale nie długie jakieś. I nie na wielkie występy. Według mnie przynajmniej. Co to za problem je zdjąć? A będzie ładniej wyglądać bez świecących punktów.
 
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Nie Mar 02, 2008 5:05 pm   

mysle ze jest mala szansa zeby znalezc na tym forum tancerke Bolshoi :D ale na scene teatru to sie nie nadaje, ale to tez wszystko zalezy, sa rozne kostiumy ktore moga chowac uszy to wtedy nie trzeba
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
gonia 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Posty: 1705
Wysłany: Nie Mar 02, 2008 5:35 pm   

wiecie, wg mnie to albo staramy się być profesjonalistami (nawet, jeśli nimi nie jesteśmy) i nie zakładamy kolczyków żadnych [chyba, że ktoś musi, np. miał niedawno przekłuwane uczy], alb o robimy olew i zakładamy z wymówką ''że to są sztyfty''. To tak samo, jakbyście założyły pierścionek na scenę- nawet cienki i mały, to jest ciągle pierścionek.
_________________
Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 37