www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Joanna
Pią Paź 31, 2008 10:13 pm
Wasze załamania
Autor Wiadomość
dusia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 203
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 8:12 pm   

rooni lepiej nic z nim nie rób... ja "tylko" chodziłam za dużo i zafundowałam sobie złamanie wieloodłamowe z przemieszczeniem... a po 1,5 miesiąca mogłam już prawie wszystko, cierpliwości :)
_________________
...cos I'm thirsty for your love...dancing underneath the skies of lust...
 
     
Siunia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 28
Posty: 198
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Nie Lis 09, 2008 4:03 pm   

rooni! Trzymam za Ciebie kciuki! Nie poddawaj się, mam nadzieję, że będziesz mogła dalej tańczyć. Szkoda by było gdybyś odeszła, w końcu chodzisz do ogniska niecałe pół roku.
 
     
Princess Kraehe 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 26
Posty: 12
Wysłany: Nie Lis 16, 2008 1:11 pm   

przyjaciolka napisał/a:
a ja powiem tak - przeczytaj kilka razy to,co napisała sasetka 2505...

(w Twoim przypadku - czy masz zdrowie,kondycję? czy jesteś gotowa na ból, jakiego jest mnóstwo podczas ćwiczeń w balecie? czy masz w sobie wystarczająco dużo determinacji,by się nie poddać przy pierwszej przeszkodzie?


Kondycję (nie żeby było, że się chwalę!) mam świetną. Jestem rozciągnięta na tyle, że kopię parę centymetrów nad głowę. Czy jestem gotowa na ból? Myślę, że serce po zrezygnowaniu z marzeń boli bardziej, niż złamany palec lub zerwane ścięgno...
Mama wciąż nie może się przełamać...Ostanio była ze mną na "Jeziorze łabędzim" i "Giselle", i chyba już się przekonywała, ale dostałam tróję z matmy, taka właśnie ocena z tego przedmioty wychodzi mi na koniec roku, więc jestem w punkcie wyjścia. Ale nie poddaję się, będę silna :)
A żeby nie odbiegać od tematu-trója z matmy na koniec semestru, naciągnięty dość poważnie mięsień (przy czym moja łydka rozcięta jest do kości-wypadek na sali), pokłóciłam się z najlepszą kumpelą (no cóż, dorastam i często mam "humory"_, co zdarza się coraz częściej.
Pozdrawiam was!
_________________
Moja miłość, nadzieja, pasja...wszystko zamknięte w jednym słowie: balet...
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 8:27 pm   

Kraehe, dorastanie to jeszcze przed tobą... :P
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 8:34 pm   

Hehe! Przyganiał kocioł garnkowi...... :smile:
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 10:57 pm   

no mnie jeszcze jakieś dwa-trzy lata czekają do zakończenia, a Kraehe to dwa-trzy lata do rozpoczęcia w ogóle, więc... xD
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Princess Kraehe 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 26
Posty: 12
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 9:37 am   

Princess Maron, moja koleżanka miała okres w wieku dziesięciu lat, a ja zaczęłam już dorastać...Wiesz, to się raczej widzi xD
Dowiedziałam się, dlaczego mama nie chciała mnie zapisać. Jstem chora na jakieś cholerstwo, nieuleczalne. Karate mój organizm jako-tako wytrzymuje, ale balet oznaczał by dla mnie...Śmierć we wczesnych latach życia. Mama nie chciała mi tego powiedzieć, nawet zastanawiała się, czy ten balet aż tak mi może zaszkodzić. Nie dało rady. Biorę jakieś leki, pewnie będe miała operację, ale o balecie mogę zapomnieć. Mój organizm tego nie zniesie...
To jest właśnie mój smutek.
_________________
Moja miłość, nadzieja, pasja...wszystko zamknięte w jednym słowie: balet...
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 4:36 pm   

okres można mieć nawet w wieku lat 5 [no ale to już jest jazda hormonalna i to się leczy], fizjologicznie możesz już dorastać po ukończeniu 10 roku życia, ale psychicznie... to jeszcze cię troche czasu czeka i uwierz mi nie jest to najfajniejszy okres :P szczególnie będąc w gimnazjum - narduniejszy wiek...

twoje ciało karate znosi, a balet już nie? chyba właśnie sztuki walki bardziej obciążają organizm niż taniec...
o ile są już jakieś schorzenia które nie pozwalają na ćwiczenie t. klasycznego - kości, stawów, mięśni, ścięgien, narządów wewnętrznych etc. bądź też zła budowa - to niweluje jakiekolwiek szanse na trenowanie sportu czy w ogóle na podejmowanie się większego wysiłku fizycznego... a na sztuki walki tymbardziej.
no chyba że jakoś cofnięta jestem. o_O
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
sasetka2505 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 29
Posty: 37
Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 9:21 pm   

ciężko słyszeć jak komuś zostają zniszczone marzenia :sad: mam nadzieję, że się nie poddasz i będziesz interesować się baletem. Życzę Ci powodzenia!
 
     
Princess Kraehe 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 26
Posty: 12
Wysłany: Sro Lis 19, 2008 12:44 pm   

Princess Maron, to jest coś ze ścięgnami i kośćmi. Cóż, mojej mamie mówił to lekarz, a karate i balet raczej sie różnią...Nie chodzi raczej o obciążenie, ale technikę wykonywanych ruchów, obciążenie na nogi...
Nigdy nie przestanę interesować się baletem, będe marzyć :)
_________________
Moja miłość, nadzieja, pasja...wszystko zamknięte w jednym słowie: balet...
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sro Lis 19, 2008 1:27 pm   

Princess Kraehe, nie wiem, czy wypada się tak dopytywać, ale czy wiesz, jak to się nazywa?

Jeśli chodzi o balet - zawodowe ćwiczenie na pewno odpada, ale być może amatorskie zajęcia, typu raz/ dwa razy w tygodniu mogłoby wchodzić w grę? Taka ilość to naprawdę bardzo niewiele w porównaniu z tancerzami, i co za tym idzie, również nie powoduje takich problemów, przeciążeń, i zmian np. w stawach/ kościach, jak w przypadku codziennego, wieloletniego ćwiczenia, przed czym faktycznie mogłabyś mieć znaczne przeciwwskazania. Ale ćwiczenie np. raz w tygodniu baletu nie ma szans, aby przeciążyło Ci jakoś znacząco stawy, itp., to jest po prostu za mało (o ile oczywiście byś ćwiczyła poprawnie, czyli np. nie wykręcała za bardzo nóg, etc.). Pomyśl nad taką ewentualnością.

Aha, wydaje mi się,że mając takie problemy nie powinnaś się też przesadnie rozciągać - dla własnego dobra (a właściwie swoich stawów), czyli nie naciągać na siłę, przesadnie, nie dążyć do jakiegoś super dużego rozciągnięcia, bo i zresztą nie ma to sensu.
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Sro Lis 19, 2008 6:35 pm   

Princess Kraehe napisał/a:
Princess Maron, to jest coś ze ścięgnami i kośćmi. Cóż, mojej mamie mówił to lekarz, a karate i balet raczej sie różnią...Nie chodzi raczej o obciążenie, ale technikę wykonywanych ruchów, obciążenie na nogi...
Nigdy nie przestanę interesować się baletem, będe marzyć :)

eeeeeeee

ten twój lekarz to hmpf dziwny jakiś. xD

no na pewno sztuki walki się różnią od tańca klasycznego/współczesnego/jazzowego etc. etc., ale na pewno obciążenie ciała w obu tych przypadkach jest raczej porównywalno takie same
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Princess Kraehe 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 26
Posty: 12
Wysłany: Pią Lis 21, 2008 1:42 pm   

Princess Maron, nie rozumiesz, prawda? Karate obciąża INNE PARTIE nóg i reszty ciała, niż balet. A właśnie te części są zagrożone w moim wypadku.
Tak właściwie to nie choroba, tylko komplikacje związane z tym, że moja prawie cała rodzina ma słabe kości i różne schorzenia. To się leczy od urodzenia, a ja byłam zle leczona. To są konsekwencje.
_________________
Moja miłość, nadzieja, pasja...wszystko zamknięte w jednym słowie: balet...
 
     
Zuzannka 
Nowicjusz

Wiek: 30
Posty: 12
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 3:07 pm   

Jeżeli ten wątek nadal się rozwija, to ja bym chciała się podzielić swoim załamaniem. Mam 14 lat, zakochałam się w balecie i w tańcu, ale tańcem interesowałam się wcześniej. Nie jestem za bogata, lecz na zajęcia z baletu raz do max.2 razy tygodniowo by wystarczyło, a pozatym grupy wiekowe są itp. i nie zawsze jest tyle zajęć. Nigdy wcześniej nie uczyłam się tańca klasycznego i nie mam dobrej figury bo nie jestem szczupła i moje ciało jest takie jakieś nieproporcjonalne , a podbicia nie mam wcale nic a nic - płaska stopa. I mam pewne obawy, że mnie ktoś wyśmieje, bo zgrabna nie jestem i nic nie umiem i jak bym się zapisała na zajęcia w środku roku to by to nie było dobre. Nie wiem czy powinnam śmiało iść na lekcje i się nie przejmować czy lepiej np. jakbym ćwiczyła w domu i może bym trochę schudła, lecz to wiadomo trochę potrwa. Co robić?
 
     
Siunia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 28
Posty: 198
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 3:42 pm   

Przede wszyskim się nie martwić! Do mojego ogniska chodzą dziewczyny "przy kości" i bardzo szybko się uczą, a nikt (no dobra- ci najbardziej wścibscy owszem) nie zwraca uwagi na ich sylwetkę. Jeżeli będziesz pewna siebie na pewno sobie poradzisz, a w domu bardzo ciężko jest uczyć się tańca (nie chodząc do szkoły, lub ogniska)
_________________
Wampirzyca prosto z Brukseli

"Taniec jest jedną z najdoskonalszych form kontaktu z nieskończoną inteligencją" Paulo Coelho
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 6:38 pm   

heh może najpierw zacznij w ogóle od ćwiczeń, nie tylko baletowych :) od nowego semestru często są nowe zapisy do różnych grup...
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Domi 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerz
Wiek: 37
Posty: 320
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 7:50 pm   

a z jakiego jesteś miasta?
Spróbuj na zajęciach dla amatorów, tam nie liczy się figura, czy warunki, ale pasja i miłość do tańca. Zresztą dzięki baletowym ćwiczeniom Twoja sylwetka nabierze smukłości i lekkości, więc nie zrażaj się na zapas!!!
_________________
The dance says what words cannot
 
 
     
Zuzannka 
Nowicjusz

Wiek: 30
Posty: 12
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 10:21 pm   

Jestem z Poznania i już sobie upatrzyłam zajęcia w OSB dla początkujących. Chodzę jeszcze na taniec współczesny z el. jazzu i ćwiczę jak mam czas, w czym przeszkadza mi nauka i zad.dom :/ Chciałabym mieć np. gdzie biegać, ale iść przez pół miasta w centrum w stroju sportowym i w ogóle to już nie jest fajne. A jak już ćwiczę w domu to robie podstawowe plie i tendu, motylki, mostki, "foczki", rozciągam się i robie takie ćwiczenia bardziej "dynamiczne" np. jak brzuszki, rowerek itd. Mam zamiar się dokładnie zapytać o te zajęcia i dowiedzieć się jakie są tam grupy itp.
 
     
Alice 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
tancerka
Wiek: 29
Posty: 19
Wysłany: Czw Gru 11, 2008 3:44 pm   

Ja miałam szansę dostać się do OSB w Warszawie w wieku 13 lat, ale zrezygnowałam , bo rodzice mi powiedzieli, że musiałabym się uczyć się dodatkowo z pewną panią i wtedy normalna nauka trochę, by ucierpiała , a gdy chciałam zapisać się w innym mieście do MDK-u na grupę baletową tak się zestresowałam, że zepsułam podstawowe kroki, odjęło mi mowę...wtedy pani prowadząca zajęcia powiedział mi ,że może kiedyś jak się poduczę , a mnie zostało tylko zacisnąć mocno zęby i wyjść..... :sad: :(
Ale teraz oczywiście chodzę do innej grupy :smile:
_________________
Czy życie byłoby teraz takie samo ...
 
 
     
Lady_Miśka 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń
Wiek: 33
Posty: 71
Skąd: z Daleka.
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 3:10 pm   

Po przyjeciu do OSB-wszyscy się znają, znaja dobrze kroki a ja taki cielun...
Oni gadali a ja siedziałam z boku, oni w pointach ja w baletkach...
Dopiero potem przyszedł do mnie chłopak o rok starszy i ćwiczył przy mnie, na lekcji mi pomagał, odrabiał ze mną lekcje. Wtedy był tylko kolegą. Ja żyłam swoim życiem Misiek swoim. Dopiero jak wyjechaliśmy razem i rodzice zgodzili się abyśmy mieli wspólne mieszkanie zostaliśmy parą. Gdyby nie on padła bym już w 4 klasie. :D
A teraz to już leciem razem, i jesteśmy w tym dobrzy :D
_________________
`Jedna rzecz, która może zaćmić twoje problemy to taniec.-James Brown`
 
 
     
Qna 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
uczeń SOB
Posty: 16
Wysłany: Pią Sty 02, 2009 1:07 pm   

rooni, trzymaj się! A ja chcę się wyżalić: zdałam do OSB w Warszawie, ale starsi się nie zgodzili, i nadal jestem w SOB :sad: Coś czuję, że zmarnowali mi życie.
_________________
Dance is the hidden language of the soul, of the body
 
 
     
baletnicamarta 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń, tancerz
Posty: 57
Skąd: z Polski
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 10:26 pm   

A ja czuje że sobie sama zmarnowałam życie bo tata chciał mnie dać do OSB a ja nie chciałam! :cry: :cry: :cry:
_________________
Kocham tańczyć chociaż czasami moje beztalencie mnie dobija...
 
 
     
.dulce. 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 31
Posty: 101
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 11:21 pm   

Ja się niedawno załamałam bo nie mogłam sobie dać rady z układem a do pokazu był tylko tydzień .. Wziełam sie ostro do roboty, wspierał mnie kolega i jakoś dałam rade :)
 
 
     
fijoletowa 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
kompletna amatorka;)
Wiek: 34
Posty: 196
Skąd: Gliwice/ Kraków
Wysłany: Nie Sty 04, 2009 2:59 pm   

Lady_Miśka, historia jak na film o tańcu. ;)
 
 
     
.dulce. 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 31
Posty: 101
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 10:49 pm   

Ja teraz jestem załamana :( .. Babka powiedziała mi że mam sie nauczyć takich przeskoków jakby z obrotami ( zawsze mamy to na rozgrzewce a ja nie umiem tego robic chociaż z pozoru jest to łatwe ). jeszcze powiedziała że w układzie będa trudniejszcze rzeczy .. boje sie że sobie nie poradze i wyśle mnie do inej gorszej grupy :(
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 37