www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Coppelia w Poznaniu
Autor Wiadomość
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 19, 2009 11:22 am   Coppelia w Poznaniu

Premiera tuż, tuz więc pora założyć dla niej osobny wątek, zwłaszcza ze na spektaklu jak wiem będzie sporo forumowiczów, więc przyda się nam "platforma do wymiany zdan".
Na razie przeczytałam bardzo zachęcającą notatkę:

W sobotę, 21 lutego, na scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu odbędzie się premiera baletu "Coppelia". To jedna z nielicznych komedii baletowych. Powstała na podstawie opowiadania Ernesta T.A. Hoffmanna.

Choreografię poznańskiej wersji baletu przygotował Sławomir Woźniak, dyrektor naczelny i artystyczny Szkoły Baletowej w Phoenix w USA, a scenografię - polski scenograf Ryszard Kaja. Kierownictwo muzyczne objął Wiktor Lemko.

Ryszard Kaja zapowiada, że widzowie obejrzą "totalnie malarski spektakl, który wibruje gamą barw". "Niewiarygodna moda na uwspółcześnianie spektakli stała się banalna, bo w tej chwili już wszyscy tak robią. Stwierdziłem, że zaszaleję: skoro mam dyrektora, który mi ufa i choreografa, który mnie słucha, chcę zaprezentować scenografię, której od 20 lat w tym mieście nie było, scenografię od początku do końca malarską" - powiedział.

Atutem baletu jest nieszablonowy temat, wartkie tempo zręcznie skonstruowanej akcji, zabawne sytuacje, a przede wszystkim kontrast między wdziękiem ruchów młodzieży a komicznym automatyzmem lalek.

[źródło: PAP]


oraz wielki wywiad z choreografem:

http://maestro.net.pl/doc...nne/Wozniak.pdf

drugi wywiadzik - bardzo sympatyczny

http://www.poznan.pl/mim/..._id_dzialu=2588

i ciekawostka ;)
www.youtube.com/watch?v=QABc-bMVtn4
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 28
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Pią Lut 20, 2009 11:10 am   

Dziękuję bardzo Kasiu za wywiad, z chęcią sobie go przeczytałam i czegoś się dowiedziałam. Codo tego filmiku to nie wiem czy ktoś już naq forum wspominał ale TW w Poznaniu ma swój profil na youtube, gdzie można obejrzeć jakieś filmiki, np tutaj zapowiedź Coppelii: http://www.youtube.com/wa...feature=related
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 20, 2009 12:22 pm   

tak raiso! No i mam nadzieję że widzimy się na premierze lub po premierze (nasza gwiazdo ) ;)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Pią Lut 20, 2009 12:50 pm   

Czy po premierze gdzieś się wybieracie? :)
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
     
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 57
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Pią Lut 20, 2009 12:54 pm   

Oglądając filmik aż żal ściska że sam boski uwielbiany oraz itd itp nie tańczy w tymże spektaklu !!! Po prezentuje sie naprawdę dobrze - delikatnie mówiąc !!

Torin
choooolernie żałujący że w najbliższym czasie do Poznania się nijak nie wybierze :|
_________________
Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 20, 2009 3:26 pm   

Cheryl napisał/a:
Czy po premierze gdzieś się wybieracie? :)


hmmm, sądzę że na bankiet popremierowy a potem do domciu - powrot samochodem do Wawy nie jest najprzyjemniejszy ale co zrobić..... :(
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 28
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Pią Lut 20, 2009 10:13 pm   

Kasia G napisał/a:
No i mam nadzieję że widzimy się na premierze lub po premierze (nasza gwiazdo ) ;)



Och, Kasiu zawstydziłam się bo moja rola w tym spektaklu ogranicza się do chodzenia po scenie a w śród nas są przecież osoby o większych i ważniejszych rolach w tym spektaklu. Jednak sam fakt poznania Wielce Boskiego był wielkim zaszczytem i radością. Dopiero teraz zorientowałam się jak bardzo będzie brakowało mi po premierze tych specyficznych prób z choreografem. Zobaczę jak mi się uda jutro z organizacją po spektaklu, może wpadnę na bankiet i przywitam się z wami, bo bardzo miło byłoby się spotkać.
Poza tym mi też jest żal, że pan Woźniak nie pojawi się jako tancerz na scenie ale mam nadzieję zobaczyć go w najbliższym czasie w Greku Zorbie.
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 1:57 pm   

Mnie dzisiaj nie będzie na premierze Coppeli.
Bardzo mi przykro z tego powodu, ale niestety nie dam rady.
Mam nadzieję, że spektakl będzie się wszystkim podobał - ja jestem nim zachwycona.
Piękna scenografia, choreografia i muzyka.
Tańczę w niedzielę więc może z kimś się zobaczę :)
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 9:50 am   

na początek kilka zdjęć, na opis muszę zebrac myśli:



I akt - A. Liaszenko (Swanilda) i M. Sierant (Franz)




II akt - A. Płatek (Coppelius), A. Liaszenko (Swanilda przebrana za Coppelię) i M. Sierant (Franz)



akt II, scena druga - A. Liaszenko jako Swanilda

wszystkie fot. K. Walkowska
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 28
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 10:09 am   

Dziękuję bardzo Kasiu za zdjęcia, są naprawdę bardzo dobre i miło jest powspominać ;)
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 57
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 10:39 am   

Już się kurcze zastanawiam co się dzieje.
Nikt nic nie pisze.
Aż tak źle ?? ;)
Ale nic siedzę cicho i czekam nadal :D

Torin
_________________
Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 10:39 am   

Torinku, jak sie wrociło z soboty na niedzilę o 4 nad ranem brnąc przez śniegi i mgły to trzeba trochę odreagować, żeby sprawę opisać (no i wyspać się kapkę). Ponadto czekałam na zdjęcia, żeby relację urozmaicić. Resztę zdjęć, w tym z Boskim z Brodą wrzucę jutro.
No to teraz powspominajmy :)

Zacznę od rzeczy najwazniejszej czyli od spektaklu, choć moja i grona warszawskich forumowiczów wyprawa do Poznania nie ograniczyła się tylko do bytności w TW. Coppelia w choreografii S. Woźniaka i scenografii R. Kai wypadła... cudnie! Prawdziwy XIX wieczny balet z akcją, z dużą ilością tańca do tańczenia dla artystow i oglądania dla widzów, z tańcami zbiorowymi klasycznymi dla corps de ballet, soliste i koryfejek (przyjaciółki Swanildy) i solistow, z rolą charakterystyczną bardzo dobrze zbudowaną i wyrazistą (Coppelius) i z parą pięknych i stylowych w wyrazie solistow w rolach głównych. Sama przyjemnośc dla oka! Piękna malarska dekoracja – w akcie rynek i miasteczko, w drugim wnętrze pracowni Coppeliusa z niezliczonymi lalkami i kukłami porozwieszanymi gdzie popadnie i walajacymi się na podłodze (świetny efekt) i w drugiej scenie park miejski pełen zielonosci i ślicze zielone kostiumy zespołu i solistow (Raiso, pięknie wyglądałaś!!!)
Choreografia jasna i czytelna, pelna harmonii i stylowa, bez zbędnych udziwnień, w scenach atorskich połączenie tradycyjnej pantomimy z nowoczesniejszymi środkami wyrazu, zapożyczeniami np. Slapstikowa gonitwa w domu Coppeliusa. Całość byla żywa i barwna ale nie przeładowana, nie było też zbędnych dlużyzn, poprzez wycięcie niektórych tańców zbiorowych. Może jedynie do finałowego adagia Swanildy i Fanza mialabym trochę uwag – za duzo w nim bylo trudnych łączników między pozami i innymi ewolucjami, które łamały klasyczne linie i sprawiały wyraźną trudność solistom. Ale już wariacje... palce lizać :) Wykonanie też bardzo dobre – Aleksandra Liaszenko byla znakomita! Idealna to byla dla niej partia, którą wykonała swobodnie, z dowcipem i wdziękiem a przy tym brawurowo technicznie (co widac na zdjęciach) Chciałabym ją zobaczyć jako Lizę w Córce źle strzeżonej albo jako Kitri w Don Kichocie. Mateusz Sierant po drobnych wpadkach w pierwszym wejściu był prawie równie znakomity, niektore skoki oszlamiające, przy tym swobodny i ujmujący aktorsko jako Franz (a jak udawał pijanego u Coppeliusa!). Świetne też tanecznie i aktorsko były przyjaciółki Swanildy zarówno w czysto klasycznych popisach tanecznych, jak i w harcach w pracowni Coppeliusa. Orkiestra pod batutą W. Lemko też grala bardzo ładnie więc nie bylo się do czego czepić (no mogło by męskie corps de ballet trochę nad sobą popracować – rozciągnięcie!)
Gdy dodać do tego długie spotkanie z choreografem - Boskim Sławomirem Woźniakiem i tancerzami po spektaklu to sukces wyjazdu do Poznania byl prawie pelny (nie całkiem pewny bo nie udalo nam sie spotkać z Cheryl, Raisą i Scarpią). Na szczęście był to nie jedyny sukces tego dnia. Udało się nam bowiem także w przygotowanym do Ostatkowej nocy Poznaniu znaleść bardzo mila restaurację urządznoną w stylu... nie, nie baletowym, a piłkarskim, która tak przypadła nam do gustu, ze chyba stanie się naszą stałą bazą w tym mieście :) zresztą sami zobaczcie: www.estadio.com.pl
Tam spędziliśmy miłe godziny przed przedstawieniem pogrążeni w baletowych plotach z naszą forumową Nefretete. Jednym słowem dzień i wieczór pełen samych pozytywnych wrażeń!
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 28
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 11:29 am   

Pięknie napisane Kasiu i w pełni się z tobą zgadzam! Szczególnie co do Aleksandry Liaszenko, która po premierze stała się moim idolem nr 1. Sama jestem zauroczona tym spektaklem, szczególnie scenografią (pan Kaja ogrom pracy i serca w to włożył) i choreografią. Myślę, że właśnie ten spektakl pasował do naszego zespołu i naszych solistów. Jestem z nich dumna i naprawdę ich podziwiam.
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 57
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 11:31 am   

Ha !!!
To się nazywa wywołać wilka z lasu :)
Ledwom skończył bazgroli moje marudzenia a tu proszę !!!
Piękna i co ważne POZYTYWNA recenzja - extra że nie było rozczarowania spektaklem, bo spotkaniem z Boskim itp itd nie mogło być.
Już jestem prawie, że kontent relacji :) :D
Ale i tak czekam na następne !

Torin
_________________
Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 12:07 pm   

jedyna recenzja którą na razie udało mi się znaleść:

Ludzie tańczą lepiej

"Coppelia" w choreogr. Sławomira Woźniaka w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Andrzej Chylewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

«Wbrew obawom wszelkich malkontentów "Coppelia" nie okazała się odgrzebaną w archiwach starocią (paryska premiera odbyła się w 1870 roku), ale zgrabnym i wdzięcznym przykładem rzadkiego w sztuce baletowej dzieła komediowego, adresowanego i do dorosłych i do młodej widowni.


Przykładem tym cenniejszym, że zawierającym ciekawe polskie elementy we francuskiej wszak muzyce Leo Delibesa (jego żoną była Polka, a jednym z partyturowych źródeł był zbiór "Echos de Pologne" Stanisława Moniuszki wydany w 1862 roku w Paryżu).


Poznańskie aktualne wystawienie baletu "Coppelia" (poprzednie miały miejsce w latach 1922 i 1952) okazuje się dokonaniem udanym, choć nie we wszystkich elementach. Na szczęście dla bywalców w gmachu pod Pegazem duet Sławomir Woźniak (choreografia) i Ryszard Kaja (scenografia i kostiumy) nie poszedł w stronę uwspółcześniających materię eksperymentów, lecz skonstruował rzecz zwartą, zgrabną i w narracji ładnie potoczystą.


Woźniak jest tak doświadczonym tancerzem i choreografem, że w zaproponowanych układach tak solistów, jak i corps de ballet potrafi uwypuklić to, co miłośnicy tej sztuki kochają najbardziej, a więc lekkość, wdzięk i piękno. A także sprawić, że niewątpliwy wysiłek tancerzy jest niemal niewidoczny. Trudno w tym miejscu przeoczyć dalszy, systematyczny rozwój zespołu baletowego Teatru Wielkiego, kierowanego przez Lilianę Kowalską. Łatwo natomiast pochwalić wykonawstwo rutynowanego Andrzeja Płatka (Coppelius), a także młodej pary: Aleksandry Liaszenko (Swanilda) oraz Mateusza Sieranta (Franz).


Przed premierą "Coppelii" Ryszard Kaja obiecywał scenografię bez szaleństw, ale i nie pozbawioną dużej swobody twórczej. Słowa dotrzymał w sposób imponujący. Raz jeszcze pokazał, że jak mało kto czuje sztukę operową. Jego całkowicie malarskie dekoracje są pełne życia i barw, a kostiumy podkreślają ogromną rozpiętość ekspresji, od witalności i uczuć młodych - ludzi! - po groteskowość wręcz "Kajowatych" lalek.


Od poziomu omówionych elementów wyraźnie odstaje niestety wykonawstwo muzyczne. Dotyczy to przede wszystkim strony brzmieniowej skądinąd pełnej wdzięku muzyki Leo Delibesa, nie zaś kwestii interpretacyjnych (kierownictwo muzyczne Wiktor Lemko). Niestety nie po raz pierwszy problem ten daje o sobie znać, a orkiestrę Teatru Wielkiego czekają kolejne, wcale nie łatwiejsze wyzwania.»

"Ludzie tańczą lepiej"
Andrzej Chylewski
Polska Głos Wielkopolski nr 47
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 1:39 pm   

Cześć-
spektakl również uważam za bardzo lekki i przyjemny. Saszka jest niewątpliwie najzdolniejsza tancerką w kraju więc o taki skarb jak Ona należy bardzo dbać i naprawdę wykorzystywać jej możliwości.
Zdjęcia bardzo ciekawe, szkoda tylko, że nie udało się uchwycić lepszych póz.
Robiłam zdjęcia również na próbach dodam coś za tydzień jak już je obrobię :]
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 2:25 pm   

[quote="Cheryl"]Zdjęcia bardzo ciekawe, szkoda tylko, że nie udało się uchwycić lepszych póz.
quote]

my też wrzucimy więcej zdjęć jak dostanę płytę z nimi ;) Spektakl był fotografowany niestety z boku widowni stąd pozy są nie wycentrowane ale mnie się wlasciwie nawet takie podobają bo są jakby żywymi obrazami jakie widzi przecietny widz. A jesli chodzi o cekawe pozy to mówisz i masz:







_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 24, 2009 9:29 am   

a teraz trochę prywaty - chyba należy to zlinkować z watkiem "Stowarzyszenie boskiego..."



forumowicze w przerwie spektaklu



boski SW z wykonawcami głównych ról



Boski



warszawska wycieczka forumowiczów wielbi Choreografa :)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Lut 24, 2009 3:44 pm   

mnie na spektaklu nie było, ale bardzo pragnę wyrazić wielką radość, że baletowe przyjaźnie trwają :) i że udało mi spotkać, tych ktorych już znam, a także poznać nowych (dla mnie) forumowiczów. Pozdrawiam wszystkich wiernych wielbicielu baletu, tego forum i Boskiego. Przykro mi jedynie, że naszą kochaną Justynę widziałam tylko w przelocie (za to w pięknej sukni).
_________________
We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
 
     
M. 
Koryfej


Wiek: 39
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Wto Lut 24, 2009 6:38 pm   

"Nowi" forumowicze oczywiście odwzajemniają radość ze spotkania. Że też nie udało się pomylić przypadkowo kolejności przedstawień! ;)

Ja tam wcale się nie dziwie, że stare przyjaźnie trwają, a nowe rozkwitają - kochani, no z taką ekipą!! Czemu tu się dziwić.

Już nie ważne (no dobra ważne, ale powiedziane wyżej, pod czym się oczywiście podpisuje), że ta inscenizacja jest pięknym i dopracowanym w każdym szczególe cudeńkiem (zresztą zdjęcia wszystko potwierdzają) i że mogę z czystym sumieniem potwierdzić boskość Boskiego - to przemiły i przesympatyczny facet.

Proszę Was bardzo trzeba zapamiętać i utrwalić, że żadna "Akcja" nie jest straszna dla frakcji warszawskiej. Niby niecałe 24h, najważniejsze przedstawienie i Boski, a udało się oprócz tego wszystkiego odnaleźć:
-zaginioną autostradę wśród znaków prowadzących na manowce,
-nastrojowy, kulinarny skarb, tam gdzie nikt by się go nie spodziewał,
-drogę do domu tam gdzie żadnej drogi nie było widać,
-oczywiście starych przyjaciół zostawionych w Poznaniu - każdy swoich,
-myślę, że kolejne potwierdzenie tych rodzących się przyjaźni również... :)

Powtarzam i będę powtarzać, że calutka wycieczka od początku do końca bardzo udana, będę miło wspominać i z całych sił pamiętać nie tylko piękne obrazy Coppeli, ale i nucić pod nosem Niemena, dalej Was ciągnąć za język w kwestii baletowo-operowo i wszelakich wspomnień, czasem kontemplować :P a czasem nadmiernie kopać (oczywiście musicie wybaczyć ;) ) i ogólnie bronić nowej teorii, że jak trafi konserwa na inne korserwy to już mogiła :twisted: Zwłaszcza jak wszystkie są młode :)

Ach, no i jeszcze - zdjęcia oczywiście piękne, a i nowy wizerunek miltona również wart uwagi, uwieczniania i podziwiania :)

Tyle ode mnie - nie ma co opowiadać - to po prostu trzeba przeżyć :twisted:
Po raz kolejny, skoro werbalizowane się spełnia, oby takich wypraw więcej i oby tą udało się pamiętać i wspominać jak najlepiej i jak najdłużej! :)
_________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski
Ostatnio zmieniony przez Kasia G Sro Lut 25, 2009 8:25 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 8:29 am   

M. napisał/a:
bronić nowej teorii, że jak trafi konserwa na inne korserwy to już mogiła :twisted: Zwłaszcza jak wszystkie są młode :)


Arcytrafna uwaga!!! Zatem rzucam nowe hasło - młode konserwy wszystkich teatrów łączcie się!!! ;) (kto sprytny ten sie domyśli o co chodzi, w każdym razie nie o konserwy mięsne)

PS. druga recenzja z Coppelii

http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/67877.html
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Justyna Ch-ipcio 
Koryfej


Związek z tańcem:
obserwacyjny
Posty: 612
Skąd: z błota, z dna bajorka
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 7:33 pm   

Nefretete napisał/a:
Przykro mi jedynie, że naszą kochaną Justynę widziałam tylko w przelocie (za to w pięknej sukni).


Nefre! Jak zawsze jesteś czarująca, w dodatku nie zasłużyłam na tak pochlebne słowa uznania. Cieszę się, że udało mi się choć Cię ucałować, ale sama rozumiesz... Wizja ujrzenia Boskiego oszałamia zupełnie i nic nie jest w stanie mnie powstrzymać.

:D :D :D
 
     
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 8:57 pm   

Ja wszystko rozumiem Justynko :) ja też czasem tracę poczucie rzeczywistości, kiedy w pobliżu pojawia się jakiś tancerz! choć może nie aż tak :) ale ja nie przebywam w towarzystwie Boskiego ;) Pięknie wyglądałaś i cieszę się, że spełniło się Twoje marzenie (bo spełniło się, prawda?). Ściskam!

Przepraszam moderatorów za offtopowanie ;) ale rzadko tu bywam, więc chyba wybaczycie ...?
_________________
We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 9:49 pm   

Nefretete napisał/a:
Przepraszam moderatorów za offtopowanie ;) ale rzadko tu bywam, więc chyba wybaczycie ...?


Tak, ale moglabys bywac czesciej ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
M. 
Koryfej


Wiek: 39
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Czw Lut 26, 2009 6:32 pm   

Hmmm... w obu recenzjach padają zarzuty do tego jak grała orkiestra - ja osobiście byłam tak szczęśliwa oglądając, że jakoś szczególnie nie myślałam o tym by osobno przysłuchiwać się orkiestrze. Ale to na moje oko znaczy tyle, że nic w grze orkiestry nie przeszkadzało na tyle by zburzyć pozytywne całościowe wrażenie... Zastanawiam się, czy mój dobry odbiór muzyki jest kwestią ogólnego zadowolenia i pozytywnych emocji i czy Wy tak jak recenzenci słyszeliście, że było coś nie tak...? Bo ja nie słyszałam...
_________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 37