www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Elastopatia
Autor Wiadomość
Gość 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 1107
Wysłany: Pią Lis 25, 2005 7:28 pm   Elastopatia

Szukam informacji na temat tej "choroby". Jeśli ktoś posiada takowe lub chociaż zna łacińską lub angielską wersję nazwy - prosiłabym o podanie.
 
 
Change
Adept Baletu

Posty: 130
Wysłany: Pią Lis 25, 2005 7:55 pm   

Na tym forum jest troszke na temat Elastopati:
http://forum.gymo.com/ind...topic=17&st=100
 
 
.:Odylia:. 
Koryfej

Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 688
Wysłany: Wto Gru 06, 2005 1:05 pm   

ktos na tym forum napisał,ze w polsce elastopatia jest jednostką chorobową i lekarze raczej zabraniaja uprawiac gim.art. bądz sztuke tanca klasycznego; ) ze wzgledu na żniwa zbierane w pozniejszych latach w postaci zwyrodnien i wszelkich usterek,w Rosji zaś dziewczynki z elastopatią sa skarbem i traktuje sie to jak predestynacje do wyzej wymienionych "dyscyplin".a czy jest tu ktos kto ma stwierdzoną elastopatie i wykorzystuje ja tancu badz w ga?albo czy jest ktos kto jest w stanie potwierdzic ,ze dostal zakaz od lekarza? pytam,bo mam malenką baletomanke z elastopatia w rodzinie i jestem ciekawa o jej przyszlosc...
_________________
"Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
 
 
amira
Adept Baletu


Posty: 106
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 4:33 pm   

Wooow, to to jest choroba? Ja jako dziecko od 4-go roku życia robiłam szpagaty i różne takie bez żadnego rozciągania, no a na egzaminie do baletówki - to komisja pokazywała mnie jak jakiś okaz różnym zdenerwowanym mamuśkom, których dzieci nie zdały egzaminu m.in. za brak odpowiedniego rozwarcia. Podnoszono mi prostą nogę do przodu i do boku, tak aż opierała się o moje ucho - więc może to nieźle, że nie poszłam dalej w wyczyn.
Niestety ostatni raz "wzięłam nogę w rękę" i docisnęłam do ucha mając jakieś 17 lat. Później jednak brak treningu zrobił swoje.
 
 
Gość 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 1107
Wysłany: Sro Gru 07, 2005 7:29 pm   

Ja jednak uparcie jeszcze raz się zapytam - czy ktoś może cos bliżej powiedziec o tej chorobie (bo fakt, że maja ja gimnastyczki, niewiele mi jednak mówi)
 
 
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 11:10 pm   

ja mam taki filmik, w którym gimnastyczka najprawdopodobniej ma wspomnianą elastopatię, tylko nie bardzo wiem, jak go zamieścić na forum :( :oops: :roll: :?
(czy ktoś mógłby mi pomóc???)
_________________
We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 11:16 pm   

czy mi się wydaje, czy Magda Ciechowicz nie mówiła na łamach jakiejś gazety, ze miała elastopatię i dlatego moze "rzucac nogę do ucha"?
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
 
Goosia
Corps de Ballet

Posty: 449
Wysłany: Sro Gru 21, 2005 8:16 am   

http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/11181.html WSPANIAŁY ARTYKUŁ NA TEMAT MAGDY :) moze troche przekolorowany, ale był pisany pewnie pod kątem baletowych laików :roll:
fragment: "Magda nie miała problemu, żeby wygiąć się tak, jak oczekiwali profesorowie (w dzieciństwie miała dysplazję; to niebezpieczna choroba, ale w balecie wielki dar - możesz naprawdę wysoko podnieść nogę). "
 
 
Caroline
Nowicjusz

Posty: 4
Wysłany: Sro Sty 11, 2006 12:11 am   

.:Odylia:. napisał/a:
ktos na tym forum napisał,ze w polsce elastopatia jest jednostką chorobową i lekarze raczej zabraniaja uprawiac gim.art. bądz sztuke tanca klasycznego; ) ze wzgledu na żniwa zbierane w pozniejszych latach w postaci zwyrodnien i wszelkich usterek,w Rosji zaś dziewczynki z elastopatią sa skarbem i traktuje sie to jak predestynacje do wyzej wymienionych "dyscyplin".a czy jest tu ktos kto ma stwierdzoną elastopatie i wykorzystuje ja tancu badz w ga?albo czy jest ktos kto jest w stanie potwierdzic ,ze dostal zakaz od lekarza? pytam,bo mam malenką baletomanke z elastopatia w rodzinie i jestem ciekawa o jej przyszlosc...

Rzeczywiśnie niektóre źródła podają i niektórzy ortopedzi tak twierdzą - elastopatia to choroba. Jednak ja, zwykły zjadacz chleba, ale wieloletni miłośnik gimnastyki artystycznej (i wielu większych i mniejszych fachowców też tak twierdzi) - to nie choroba. Niejedna dziewczyna chciałaby to mieć. Oczywiście tak jak wszędzie, tak i w elastopatii są różne "wygięcia" Niektórzy mają bardzo ekstremalnie rozciągnięte stawy, inni tylko trochę. Często osoby, które mają przeprosty mają również elastopatię. Wg mnie jeśli dziecko ma elastopatię to trzeba znaleźć po 1 dobrego ortopedę, który stwierdzi jak bardzo mocno dziecko da się naciągnąć i czy jest poddatne na dalsze naciąganie i ma nadmierną wiotkość stawów, a po 2 dobrego trenera/nauczyciela, który to umiejętnie wykorzysta i nie przesadzi. Elastopatia może być rzeczywiście niebezpieczna gdy stawy są bardzo wiotkie, często dziecko, chcąc być najlepsze, stara się jak najbardziej naginać, normalny człowiek w pewnym momencie odczuwa ból i dalsze naciąganie może być tylko w stopniu minimalnym, do granicy wytzymałosci bólowej, ale krzywdy sobie raczej nie można zrobić, bo ból nie pozwala, a dziecko z elastopatią przy bardzo wiotkich stawach i dużej elastopatii może naciągnąć się tak bardzo bez odczucia bólu, że kość może dosłownie wypaść ze stawu lub się przemieścić. Dlatego takie dziecko to skarb, ale trzeba je bardzo pilnować i uważać by nie przesadzało. Dobry ortopeda (najlepiej sportowy) potrafi ocenić, czy dziecko może ćwiczyć/tańczyć w balecie. Jednak chyba większość ortopedów po pierwsze sama mało wie o elastopatii, a po drugie na widok elastopatycznego dziecka daje zwolnienie z wf, profilaktycznie, żeby się nie złamało na pół, albo nie zawiązało w supeł w czasie robienia przewrotu. Lekarze są diametralnie różni. Moja kuzynka która trenuje gimnastykę artystyczną od chyba 6 lat na początku swojej kariery odwiedziła kilku ortopedów - każdy mówił co innego (!). Były skrajne opinie na temat oddania jej na treningi GA - od bezwzlędnego zakazu zagrożonego prawie kalectwem (jeden stwierdził, że krótsza o 1 cm noga i skrzywienie kręgosłupa pogłębi się po kilku latach do ogromnych zniekształceń, noga znacznie się skróci), ona ma niewielką elastopatię i przeprosty w stawach kolanowych - ten lekarz stwierdził, że będzie się to wszystko pogłębiać i stworzył jej mamie wizję kalekiego dziecka - ta cała przerażona zapomniała o GA, ale chciała dzieciaka ratować, poszła do innego - ten 180 stopni w drugą stronę - zalecił ćwiczenia i basen, nie miał nic przeciwko GA, stwierdził wręcz, że to jej może pomóc, że wyrobi nawyk prostej sylwetki i wzmocni mięśnie kręgosłupa. Matka poszła jeszcze do trzech czy czterech - stanowiska były różne, mniej lub bardziej odchylone w którąś stronę. Skończyło się tak, że matka zdecydowała się ją dać na rekreacyjne ćwiczenia z GA (nie wyczynowe) po 2 godz. 2 x w tygodniu. Po roku za namową trenerki, bo dziecko okazało się zdolne i chcieli ją do grupy wyczynowej, matka poszła z nią do ortopedy (tym razem do dwóch) - okazało się, że mała ma nogi równe, a kręgosłup prawie niezauważlne skrzywienie i lekarz był zdziwiony, że rok wcześniej miała nogę krótszą o 1 cm i dość znacznie skrzywiony kręgosłup i że tak szybko jej się zniwelowało, ale powiedział, że w okresie intensywnego wzrostu u dziecka jest to jak najbardziej możliwe. Dlatego na zakończenie puenta - wszystko jest dla ludzi, ale zawsze trzeba zachować rozsądek w tym co się robi. Chociaż nie wszyscy go zachowują - zapaleńcy idą po trupach (czasem swoich) i nie bacząc na własne zdrowie robią coś, co nie jest racjonalne ale doprowadza ich do jakiegoś celu. W końcu po to są granice żeby je przekraczać. Czyż nie?
 
 
Goosia
Corps de Ballet

Posty: 449
Wysłany: Sro Sty 11, 2006 9:29 am   

Niestety nie zgadzam się... granice nalezy przekraczać, ale nie za cene zdrowia :evil:
 
 
Gość 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 1107
Wysłany: Sro Sty 11, 2006 8:52 pm   

Czy ktos zna konkretnie jakie objawy wskazują na elastopatię?
 
 
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sty 12, 2006 12:01 am   

Ja niestety nie znam:( Gościu, mam nadzieję że nie podejrzewasz u siebie elastopatii??
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
 
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Nie Gru 10, 2006 11:13 pm   

http://www.youtube.com/watch?v=hGOTf3Xl6Qs

ten gość ma chyba jakąś rotację nieskończoną, bo wywija tymi ramionami wte i wewte... :roll: :shock: :shock:
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
milton 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36
Posty: 408
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 1:04 am   

Filmik jest po prostu obrzydliwy. To już nawet nie jest kwestia typowej elastopatii tylko jakiejś mutacji genetycznej.
Ja z tego co wiem mam elastopatię (genetyczne w rodzinie). Czym to się przejawia.....np. tym że praktycznie we wszystkich stawach mam przeprosty (przez bardzo duże przeprosty w dłoniach (i wszystkich palcach) miałem duże problemy z grą na fortepianie) i szybko się rozciągam (ja przez to że późno zacząłem tańczyć i się rozciągać to zaczynałem od 1 metra do szpagatu francuskiego a po roku....do 230 stopni nadszpagat)
Ma też to swoje wady.......po kilku miesiącach ostrego trenowania t. latynoamerykańskich praktycznie rozwaliłem sobie biodra.....(chodziło o te rotacje ósemkowe i ciągłe przeskakiwanie w biodrze).
Nie da się ukryć.....na starość będę inwalidą i się z tym pogodziłem.

p.s. a tak w ogóle przecież z medycznego punkt widzenia w klasyce deformujemy sobie ciało, wszystko jest niezdrowa i prawie wszyscy ci co idą do ortopedy, to on mówi im żeby natychmiast skończyli, bo będę inwalidami..... :wink:
_________________
Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
 
 
 
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 1:57 am   

hm, to co ma ten chłopak to raczej nie jest raczej mutacja genowa, tylko bardzo duża elastopatia.
też mam nienaturalnie powyginane palce [z graniem na pianinie jest różnie...], nadgarstki, stopy, przeprosty i dużą gibkość kręgosłupa... robię podobne rotacje ramion co ten gość, ale nie aż takie... :shock: jednakże trochę bolą mnie po tym stawy :roll: w dodatku moje lewa pacha nadal na to za bardzo nie pozwala na takie wyczyny [ta cholerna operacja, dammnnn :? ]... muszę coś z nią zrobić :( ona mnie ogranicza :P :twisted:

ale ze względu na problemy z biodrami, wykręceniem i szpagatem [szybko się rozciągałam do szpagatu ale równie szybko go traciłam...] moje ciało jest raczej hipermobilne niż elastopatyczne... mamy osobny wątek o hipermobilności: http://www.balet.pl/forum...t=2986&start=25

według mnie elastopatia to po prostu taka rozszerzona hipermobilność... to pierwsze jest chorobą, a to drugie zespołem, syndromem ;)
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
milton 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36
Posty: 408
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 2:57 am   

Przeczytałem cały ten wątek o hipermobilności i jednak mnie dotyczy elastopatia. Oprócz tego co już napisałem to jeszcze zakręcenie (wygięcie) kostki tak do wewnątrz aby leżało kolano (no i przez to mam problem żeby stopa jak jest na point była idealnie równo.....odruchowo minimalnie zakręcam), pełny zakres ruchu w barku no i przeprosty. Problemem może być rzeczywiście brak odczuwania bólu przy pewnych ćwiczenia. Chyba że już rozboli to na dobre.
Właśnie w biodrze mi panewka wypada ( swoją drogą to nieciekawie wygląda), dlatego dobrze dla mnie że w klasyce wszystko się robi na pełnym wykręceniu, bo mi przynajmniej nic nie przeskakuje.
Szpagatów wrodzonych nie miale, za to wykręcenie zdecydowanie tak. Tam coś było jeszcze o szpagatach z kolanem z boku i równo......mi znacznie lepiej się robi na wykręconych nogach i tak się zawsze rozciągam (pilnując równych bioder). No i kładzenie brzucha w siadzie i szpagacie na podłodze.
A co do tamtych chorób......nie ma problemu z siniakami, skórę mam mało rozciągliwą, szybko goją mi się rany i nie mam problemów z serce (kilkakrotnie się przebadałem).

W/g mnie Gość ma właśnie elastopatię. Z elastopatią jest przecież tak że możną ją mieć w większym lub mniejszym stopniu. Nie jest tak że dotąd jest hipermobilność a potem elastopatia.
I chyba ortopedzi są podzieleni w sprawie czy elastopatia to choroba bo mi nigdy nic takiego nie powiedzieli, tylko że jest to po prostu jedna z cech , która akurat jest u mnie genetyczna.
_________________
Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
 
 
 
Jua
Nowicjusz

Posty: 2
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 5:03 pm   Elastopatia

Siema wszystkim! Z tego co tu piszecie i co przeczytałam w internecie wynika, że mam elastopatię. Poza tym mama powiedziała mi, jak się zapytałam dlaczego się tak łatwo rozciągam, że lekarz stwierdził u mnie, że mam wiotkie mięśnie. Bez rozciągnięcia szpagat robię tak, że brakuje mi 10 cm do ziemi, jak byłam młodsza to było jeszcze lepiej, może nawet cały robiłam. Mam 14 lat. Moje pytanie jest następujące: czy mogę jeszcze w tym wieku jakoś to wykorzystać? Dodam jeszcze, że z baletem nie wiele miałam do czynienia do tej pory, ale chętnie bym w to weszła. Co mi radzicie?
 
 
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 5:31 pm   

hm, to zależy w jakim stopniu nasilenia masz tą elastopatię. no i musisz sprecyzować czy baletem chcesz się zająć wyczynowo czy hobbystycznie... jeżeli masz predyspozycje muzyczne, taneczne to kto wie ;)
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
Jua
Nowicjusz

Posty: 2
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 5:43 pm   

no powiedzmy że hobbystycznie na razie a tą elastopatię to mam tak jak mówiłam 10cm do szpagata bez rozciągania, mostek ze stania i wstać z niego też no problem, ale mam słabe ręce takie, że na przykład ze staniem na rękach bez ściany mam problem albo jak mnie ktoś za nogi nie trzyma. co jeszcze? czy opłaca się zdawać do SB?
 
 
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 6:05 pm   

Jua napisał/a:
no powiedzmy że hobbystycznie na razie a tą elastopatię to mam tak jak mówiłam 10cm do szpagata bez rozciągania, mostek ze stania i wstać z niego też no problem, ale mam słabe ręce takie, że na przykład ze staniem na rękach bez ściany mam problem albo jak mnie ktoś za nogi nie trzyma. co jeszcze? czy opłaca się zdawać do SB?

ja przed "intensywnym rozciaganiem" również miałam 10 cm do szpagatu oraz pełny mostek [taki trochę głębszy niż przeciętny] ze stania. no ale elastopatii nie mam na bank... mogłabyś nie wiem sprecyzować jak duże masz wygięcie ramion i kręgosłupa, przeprosty, podbicie albo jakie masz wykręcenie... np. zdjęciami czy czymś? bo to tak to trudno określić w jakim nasileniu jest twoja elastopatia...

do prywatnej szkoły baletowej przyjmą cię bez dwóch zdań :)
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 6:12 pm   

Princess Maron napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=hGOTf3Xl6Qs

ten gość ma chyba jakąś rotację nieskończoną, bo wywija tymi ramionami wte i wewte... :roll: :shock: :shock:


Ja mu wspolczuje. Wyglada mi na cos w rodzaju zespolu Marfana. Bedzie mial duze problemy ze zdrowiem w przyszlosci, o ile juz nie ma.
Bywa, ze ludzie z tego typu zespolami w wieku 30-40 lat juz sa na wozkach, niezdolni do wykonywania wielu podstawowych czynnosci. Inne niebezpieczenstwa to np. 'kruchosc' ukladu krazeniowego, moze peknac jakas tetnica, itd. (m.in. dlatego takie osoby maja zakaz wysilku fizycznego, ale tez dlatego, ze stawy sie bardzo niszcza).

W ogole powazne zespoly zwiazane z nadmierna wiotkoscia tkanki lacznej to jedna z najgorszych rzeczy, jakie moze spotkac dziecko, wiaze sie to z wieloma operacjami, bolem, cierpieniem, stresem (wyobrazcie sobie np. 10-letnie dziecko, ktore ma juz za soba skomplikowana operacje kardiologiczna, dwie operacje przepukliny brzusznej, i pare innych mniejszych... :( )...

Wiec cieszcie sie, ze tego nie macie, bo taki 'prezent' w genach to przeklenstwo! Z nadmiernej mobilnosci nie ma sie co cieszyc, a niektorzy bardzo cierpia z tego powodu.
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
.:Karina:.
Nowicjusz


Posty: 19
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Gru 20, 2006 4:30 pm   

To jest okropne! A ja widziałam kiedyś w tv faceta, który potrafił przejść przez obręcz od rakiety tenisowej. Był normalnych rozmiarów i wyglądał normalnie, ale potrafił tak jakby... wyjąć sobie ręce ze stawów. I tak się wyginał na wszystkie strony... Uh... :?
 
 
 
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw Gru 21, 2006 11:17 pm   

Kilka postów nie na temat usunięto. Bardzo proszę o powstrzymanie się od postów typu "fuj", "ble" itp., bo nic nie wnoszą do dyskusji.
 
 
kinia876 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
uczeń
Posty: 1
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią Gru 04, 2009 9:27 pm   

Jakiś czas temu miałam kontuzję kolana (strasznie spuchło i bolało) po tygodniu wszystko wróciło do normy. W wakacje (w górach) ból powrócił i po niedługim czasie minął. Tydzień temu byłam na warsztatach tanecznych i kolano znowu się odezwało, lecz to nie wszystko. Na moim łokciu pokazał się ogromny siniak, który boli przy każdym dotknięciu. Dzisiaj byłam u chirurga. Dowiedziałam się, że mam elastopateię :| - wiązania ścięgien są słabe i zaczynają puszczać. Zalecił pływanie, ćwiczenia na siłowni, zaś zakazał się rozciągać. Tańczę od 10 lat i to naprawdę jest dla mnie duży problem... :sad:
_________________
Kinga
 
     
Zioło 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczeń
Posty: 89
Wysłany: Nie Gru 06, 2009 12:41 am   

kinia876 napisał/a:
Jakiś czas temu miałam kontuzję kolana (strasznie spuchło i bolało) po tygodniu wszystko wróciło do normy. W wakacje (w górach) ból powrócił i po niedługim czasie minął. Tydzień temu byłam na warsztatach tanecznych i kolano znowu się odezwało, lecz to nie wszystko. Na moim łokciu pokazał się ogromny siniak, który boli przy każdym dotknięciu. Dzisiaj byłam u chirurga. Dowiedziałam się, że mam elastopateię :| - wiązania ścięgien są słabe i zaczynają puszczać. Zalecił pływanie, ćwiczenia na siłowni, zaś zakazał się rozciągać. Tańczę od 10 lat i to naprawdę jest dla mnie duży problem... :sad:


Czy to oznacza, że elastopatia objawia się również siniakami praktycznie bez powodu? Od urodzenia mam bardzo rozciągnięte nogi, przeprosty w kolanach i rękach, wiotkie więzadła palców... praktycznie od zawsze robię żabę - zarówno od przodu jak i od tyłu, szpagatu nauczyłam się w ciągu miesiąca, za to kręgosłup mam dość nierozciągliwy - na szczęście, jeśli to rzeczywiście ta choroba.
Po każdym rozciąganiu do szpagatu mam siniaki pod kolanami - to norma, czy też objaw elastopatii?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 36