www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
"Kanon" baletów na DVD ...
Autor Wiadomość
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 58
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Wto Lip 10, 2007 7:19 pm   "Kanon" baletów na DVD ...

... może czas by było stworzyć :)

Węża w kieszeni głeboko zakopać - wodza fantazji wypuścić z klatki i napisać jakie według was dostępne balety na DVD zasługują na miano niezbędnika każdego młodego baletomaniaka.
Wbrew pozorom jest tego dość dużo i zdaje sie że dość różnego poziomu/jakości (o czym dość boleśnie się ostatnio przekonałem).
Podajcie swoje ulubione, najlepiej z jakimś krótkim uzasadnieniem :)

Pozdrawiam
Torin
p.s.
mam nadzieje, że nie dubluje jakiegoś wątku, ale nic podobnego nie znalazłem ..
 
 
 
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Wto Lip 10, 2007 8:02 pm   

Giselle / Svetlana Zakharova, Roberto Bolle - piękne a pozatym piękne :D
Le Corsaire / Altynai Asylmuratova, Faroukh Ruzimatov, Yevgeny Neff, Yelena Pankova Kirov Ballet - wykonanie cudowne, a balet i muzyka też.
Minkus - La Bayadere / Guerin, Hilaire, Platel, Paris Ballet - ....
(to z moich ulubionych.)
 
 
M. 
Koryfej


Wiek: 40
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Wto Lip 10, 2007 10:42 pm   

Tu rozmawialiśmy już trochę o tym :)

http://www.balet.pl/forum...er=asc&start=25
_________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski
 
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Wto Lip 10, 2007 11:14 pm   

Tak, robiąc offtop w temacie o cenach nagrań :roll: ...

A co do baletowej zawartości półki w pokoju... To chyba zależy od upodobań. Dla mnie znacznie istotniejsze są nagrania z baletów Bejarta, Kyliana czy Matsa Eka (+ parę innych bardziej współczesnych rzeczy, ale to już mało 'baletowe' ;) ). Z tego kanonu klasycznego na pewno Dziadka do Orzechów (polecam wersje z Covent Garden, jest bardzo uniwersalna) czy Śpiącą Królewnę (tu polecam wykonanie również z Covent Garden z Vivianą Durante - cudowne). Ogólnie jakieś znane balety, typu Romeo i Julia, Coppelia, Bayadera (np. ciekawa i dość znana wersja z Opery Paryskiej), Giselle, Don Kichot (koniecznie ten z Barysznikowem i Cynthią Harvey!) - chyba warto mieć tak na początek.
(większość z tego można było zobaczyć albo w Złotej Dwunastce, albo w kolekcji La Scali :) - jest to imho świetny sposób, bo niezbyt kosztowny, a dzięki temu realny dla przeciętnej kieszeni :) ).

Osobiście polecam również 'składanki' z danego teatru, tzn nie tyle składanki, co poszczególne wariacje czy pas de deux z różnych baletów wykonane przez jakiś teatr (np. Stars of American Ballet, czyli jak się można domyśleć ABT, podobne nagrania są również np. z baletu Kirova). Jest to o tyle fajne, że daje przeglądówkę po zwykle najciekawszych i najbardziej znanych wariacjach z różnych baletów, każda jedna wykonywana przez najlepsze gwiazdy :)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 58
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 7:07 pm   

Joanna napisał/a:
Tak, robiąc offtop w temacie o cenach nagrań :roll: ...

A co do baletowej zawartości półki w pokoju... To chyba zależy od upodobań. Dla mnie znacznie istotniejsze są nagrania z baletów Bejarta, Kyliana czy Matsa Eka


Ooo już sie człowiek cóś dowiedział, o tym ostatnim to nawet nie słyszałem a teraz coś sie już ciągnie z netu :)

Joanna napisał/a:

. Z tego kanonu klasycznego na pewno Dziadka do Orzechów (polecam wersje z Covent Garden, jest bardzo uniwersalna) czy Śpiącą Królewnę (tu polecam wykonanie również z Covent Garden z Vivianą Durante - cudowne). Ogólnie jakieś znane balety, typu Romeo i Julia, Coppelia, Bayadera (np. ciekawa i dość znana wersja z Opery Paryskiej), Giselle, Don Kichot (koniecznie ten z Barysznikowem i Cynthią Harvey!) - chyba warto mieć tak na początek.


piękne dzięki za wskazówki, właśnie chodziło mi o wykonania, bo nabyłem droga kupna produkt gisello-podobny i wolę unikać takich przyjemności...

Joanna napisał/a:

(większość z tego można było zobaczyć albo w Złotej Dwunastce, albo w kolekcji La Scali :)


A Złotą Dwunastkę można gdzieś kupić ... ??
Czy też należy przecudnie uśmiechnąć się do jakiegoś posiadacza który przezornie nagrał i może udostępnić :)

Joanna napisał/a:

Osobiście polecam również 'składanki' z danego teatru, tzn nie tyle składanki, co poszczególne wariacje czy pas de deux z różnych baletów wykonane przez jakiś teatr (np. Stars of American Ballet, czyli jak się można domyśleć ABT, podobne nagrania są również np. z baletu Kirova). Jest to o tyle fajne, że daje przeglądówkę po zwykle najciekawszych i najbardziej znanych wariacjach z różnych baletów, każda jedna wykonywana przez najlepsze gwiazdy :)


To by było super - ale jakoś nigdzie nie mogę czegoś takiego znaleźć :(
Podeślesz może jakiegoś linka coby mnie naprowadzić gdzie szukać zamawiać kupować :)

Pozdrawiam
Torin
vel "kończoncy pracę"
 
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 9:50 pm   

Nie, Złotej dwunastki nie mozna kupić (zresztą tych baletów w TV chyba nawet nie było 12), większosc były to popularne wykonania: Don Kichot z Barysznikowem, Dziadek z Covent Garden, Giselle Eka, Giselle z Carlą Fracci, Jezioro z Nurejewem (kwestia gustu - poczatkującym baletomaniakom nie polecam, zwłaszcza facetom ;) ) oraz takie rzeczy które TV ma w swoich zasobach np. Czerwona Giselle Ejfmana. Wiec o ile ktoś ma to nagrane z TV to należy się "uśmiechac " do posiadacza....
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
 
aankaa_baletnica=) 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 32
Posty: 1516
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 10:48 pm   

Ja uwielbiam "Córkę Faraona" z Bolshoi z Zakharovą, "Giselle" z Ferri, "Śpiącą Królewnę" z Aurelią Dupont... Nie wiem co jeszcze...
Z takich rzeczy jak "Stars of American Ballet" ze znanych mi jest jeszcze "Essential Ballet of Russian Stars" (dwie części). Jakby jeszcze ktoś coś takiego znał to piszcie :D
 
 
 
milton 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń-ekstern w osb
Wiek: 37
Posty: 408
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 13, 2007 2:57 am   

To może ja coś od siebie.
Giselle jest moim ulubionym baletem i wykonanie z ferri szczerze odradzam. Idiotyczna momentami choreografia bardzo uproszczona, tancerze nie powalają a wszyststko się skupie żeby pokazać " o boże jaką ona ma cudowną stopę" Szczerze polecam wersje z Zakhrovą i Bolle (chociaż z jego strony są zatrzerzenia choreograficzne w 2 akcie...ale to w sumie szczegół) no i wykonanie Kirova z Mazensev'ą jakie jest znakomite i czyste. Wszyscy się zachwycają wersją ferii która ma tylko stopy i chyba nic więcej i pointy może Zakharovej czyścić. Zupełnie nie tak klasa tancererek i Ferri do pięt jej nie dorasta. Idiotyczna choreografia plus abusrdalne strój w pierwszym akcie które kompletnie nie oddaje charakteru. Jak wieśniaczka mogła być w wystawnych organzach. Bardzo wartościowa jest też wersja z Bessmiertnową i Ławrowskim.
Co jeszcze...napewno 2 Jeziora. Zakharova z Bolle (najlepsza para taneczna naszych czasów w/g mnie) i wersja ABT z Corellą i Murphy....naprawdę warto. Oczywiście wersja z Rudim i Margot jest baaaardzo wrtościowa ale może nie koniecznie to dobra pozycja na początek przygoty z literaturą baletową jak to już wcześniej Kasia napisła. Margot jest wprost żałosna jak na dzisjiejsze czasy, a Rudi.....jest z pewnością genialny aż w pewnych elementach nie dla wszystkich do przetrawienia. Jest ton jednak rosjanin in tam jednak pamiętajmy to charakteryzacji podchodzi się w zupełnie inny spsób.
Z dziadkiem się wstrzymam a Śpiąca napewno z Paryża choć kontrowersyjna od strony choreograficznej. Warto choćby dla wariacji z 3 aktu Legris. Don Kichot z Baryshnikov'em ...to klasyka. Ale i z opery paryskiej warto.
Koniecznie Korszarza z m.in Asylmuratov;'ą i Ruzimatov'em.
To chyba moje the best of.....ja mi przyjdzie co innego do głowy to dopiszę;)
_________________
Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
 
 
 
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Pią Lip 13, 2007 8:52 am   

milton napisał/a:
Wszyscy się zachwycają wersją ferii która ma tylko stopy i chyba nic więcej i pointy może Zakharovej czyścić. Zupełnie nie tak klasa tancererek i Ferri do pięt jej nie dorasta.

Pointy Svetlanie zakharovej czyścić?! :roll:
No przepraszam, ale jednak tańczyła w wielu baletach, a wogóle Giselle mi się podobała więc nie powinieneś tak pisać. W końcu jednak jest primaballeriną więc coś o tym świadczy. Gdyby wszystkie tancerki mające duże podbicia primaballerinami zostawały, a tanczyc nie umiały to ... (bez komentarza). :?
 
 
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Pią Lip 13, 2007 12:29 pm   

kazdy ma swój indywidualny styl krytyki

Milton zastosował wiele uproszczeń przykrojonych do podkreślenia własnych sądów. Niemniej ja pozwole sobie podkreślić, że z tego co pamiętam w wątku o Ferrii zachwyty budziło wiele cech jej tańca (nie tylko jej stopa i to co może z nią zrobić) których oczywiście można nie podzielać (ale po co odrazu bardzo nieeleganckie aluzje z czyszczeniem point :? ). Dla mnie osobiscie jej podbicie ma drugorzedne znaczenie, znacznie istotniejsza według mnie jest jej osobowość sceniczna, aktorstwo (słynie z nich na świecie)które sprawiają że jej interpretacja Giselle jest wyjątkowa i warto ją obejrzeć
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Sob Lip 14, 2007 12:14 pm   

I nie tylko Giselle, bo jej Julia tez jest naszpikowana emocjami! Ferri jest doskonala tancerka, szczegolnie jesli chodzi o aktorstwo!

a co do mojego kanonu vhs/dvd, to ja bardzo lubie sobie robic tzw. serie baletowe, totez dorzucilbym:
- "Czerwona Giselle" Ejfmana - dzielo nad wyraz doskonale pod wzgledem muzycznym, ruchowym, dramaturgicznym
- "Giselle" Eka, jako pigulke jego stylu, choc nie wiem czy nie lepiej byloby dac jego "Carmen", ale w przypadku checi porownania potraktowanego tematu...
- tworczosc Matthew Bourne'a - "Dziadek do orzechow" jako lektura obowiazkowa, ze wzgledu na niepowatrzalny styl baletu rezyserskiego, do tego mozna dodac jego "Jezioro labedzie", rowniez arcydzielo dramaturgiczne, przedstawiajace problem schizofrenii, potrzeb uczuc...
- z Ballets Russes polecilbym "Gry" Nizynskiego, no i cala serie roznych interpretacji "Swieta wiosny" od N., po Pine Bausch, Bejarta i Preljocaja
- jesli o Nizynskim mowa, to uwielbiam "Wesele" jego siostry
- Jyri Kylian pod kazda postacia, a przede wszystkim "Petite mort",
- Bejart - "Ballet for life" i koniecznie nieprzeniknione i doskonale pod kazdym wzgledem "Bolero"
- wypadaloby obejrzec rowniez "Kopciuszka" w wersji Nurejewowskiej i Maguy Marin

to na razie tyle, z tego co przychodzi mi na mysl, jezeli chodzi o wielkie choreografie XXwieku, ktorymi pozostaje poruszony po dzis dzien i moge ogladac w nieskonczonosc.

Wiecej grzechow nie pamietam, jezeli cos sobie przypomne, to oczywiscie dopisze i z gory przepraszam za brak baletow klasycznych par excellence (tutaj odwolam sie do tytulow takich jak "Sylfida" czy "Korsarz").
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
Diagilew
Nowicjusz


Posty: 11
Wysłany: Czw Lip 19, 2007 6:18 pm   

sfra wspaniała lista podpisuje się pod nią :wink:

Z Ejfmana dorzuciłbym "Czajkowski" i "Rosyjski Hamlet"- wydaje mi sie że Ejfman jednak najlepiej opowiada o mężczyznach chociaż Czerwona Giselle jest faktycznie znakomitym spektaklem.
"Śpiaca" Królewna Z Iriną Kołpakową
"Sylfida" koniecznie z Opery Paryskiej z Aurelie Dupont
 
 
Beata-wielbicielka baletu
Adept Baletu


Posty: 90
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Lip 31, 2007 10:00 pm   Moje ukochane balety

Witam wszystkich Użytkowników forum,
Pozwolę sobie przedstawić osobistą opinię n/t spektakli baletowych nagranych na DVD,bowiem mam ich dużo,zatem chętnie podpowiem,które naprawdę warto kupić.W mojej osobistej opinii balet doskonały to taki balet,w którym jest przepiękna scenografia,nie mniej piękne kostiumy(oddające charakter epoki),niezwykle ciekawa choreografia dająca możliwość popisów tanecznych,doskonali aktorsko i technicznie tancerze,sceny z licznym(podkreślam:licznym) corp de ballet,piękna gra świateł,wreszcie sam balet powinien być nagrany najnowocześniejszą techniką,tak aby obraz był wyrazny,a kolory ostre.
Firma TDK w mojej opinii wydaje balety perfekcyjnie nagrane(biorąc pod uwagę kilka parametrów),ale są to balety z ostatnich kilku lat,zatem nowe,natomiast warto tu wymienić także firmę WARNER,gdzie -poza nowszymi baletami -można nabyć też starsze pozycje z lat 80-tych lub 90-tych,ale za to poddane cyfrowej obróbce jakości obrazu i dzwięku.To ważne,bo oglądając starszy film baletowy często są widoczne smugi pojawiające się przy ruchach tancerzy,widać też słabe nasycenie kolorów,np.czarny kolor jest szarym na filmie.
Oto moja topowa lista absolutnych niezbędników każdego baletomana:
JEZIORO ŁABĘDZIE (TDK) - Svetlana Zakharova i Roberto Bolle (zgodzę się z Miltonem,że jest to doskonała para baletowa);
JEZIORO ŁABĘDZIE -z Nathalie Nordquist (seria La Scala),często krytykowany,a przecież jest przepiękny,taki gotycki,mroczny(piękna gra świateł),w moim odczuciu bardzo dobra i godna uwagi interpretacja,choć może poziom aktorski Nathalie nie jest zbyt duży,ale zatańczyła poprawnie,nawet ładnie.Co do innych postaci nie mam zastrzeżeń,na uwagę zasługuje także bardzo ciekawe zakończenie z udziałem "łabędziego" corp de ballet;
JEZIORO ŁABĘDZIE - z Margot Fonteyn i Rudolfem Nureyevem być może "trąci myszką",ale pomijając piękne stroje i scenografię,jest to wykonanie warte posiadania dla wielbicieli baletu,są w nim ciekawe choreograficznie sceny z licznym Corp de Ballet,szczególnie w czwartym akcie;
DZIADEK DO ORZECHÓW - polecam gorąco z Merle Park i R.Nureyevem,wydane przez nieistniejącą już firmę fonograficzną PIONEER,jest to przepiękne wydanie,wprawdzie z lat 60-tych,ale film jest wyczyszczony.Z założenia balet ten - oglądany również przez dzieci - jest niezwykle baśniowy,niemniej wspomniana wersja jest jakby troszkę mniej baśniowa,a - jak na Nureyeva przystało - bardziej służąca zaprezentowaniu umiejętności,bardziej popisowa.Przepiękna scenografia i stroje tancerzy praktycznie podczas całego baletu.Warto zwrócić uwagę na Walc Śnieżynek,Walc Kwiatów i Pas de Deux.Słowem - prawdziwie królewskie,pełne przepychu scenicznego wydanie.
GISELLE - przepiękne są 2 wydania z opery La Scala,jedno z Alessandrą Ferri i Masimo Murru (ARTHOUSE),a drugie ze Svetlaną Zakharovą i Roberto Bolle (TDK).Są to niemalże takie same przedstawienia,te same stroje,ta sama scenografia - naprawdę warto mieć jedno z nich.
Uwaga Miltona dotycząca sukienki z organzy,w której tańczy Ferri,mnie osobiście zaskoczyła,bowiem Svetlana jest ubrana dokładnie tak samo.Zgodzę się,że strój ten sam w sobie nie podkreśla zbytnio faktu,że Giselle - zgodnie z librettem - ma być ubogą,wiejską dziewczyną,ale prezentuje się jednak dość skromnie,gdyby porównać go do królewskich szat Batyldy czy królewskiej trupy.
W choreografii są drobne różnice,ale niewielkie,nie rozumiem dlaczego wg Miltona jest ona idiotyczna w wykonaniu z Ferri?Uważam,że obie Panie poradziły sobie z tą rolą doskonale,chociaż lepszą technikę tańca przypisałabym niedoścignionej Zakharovej,a lepsze aktorstwo właśnie Ferri i tu całkowicie zgodzę się ze Sfra,że Ferri swym aktorstwem po prostu przewyższa Zakharovą,ale to właśnie Svetlana jest perfekcyjna technicznie,o jej fenomenie i niesłychanym talencie napisano już wiele.
GISELLE - z Nureyevem i Carlą Fracci (Teatro di Roma) z lat 80-tych jest przepiękne,z pewnymi zmianami choreograficznymi,np.we fragmentach,do których zazwyczaj tańczy para wiejskich tancerzy,na tym filmie tańczą 3 pary wiejskich tancerzy,poza tym scenografia bardzo piękna,jedynie technicznie ten film jest gorszej jakości,bo nie jest obrobiony cyfrowo,bywa,że obraz jest zamglony,a postaci niewyrazne.Tak czy inaczej,warto ten film mieć.
Wreszcie GISELLE z Carlą Fracci i Erikiem Bruhn - jest to przepiękna,i co warto podkreślić - niesceniczna interpretacja tego baletu.Moim zdaniem Carla Fracci właśnie tu wykonuje najpiękniej i najwdzięczniej Wariację Giselle.
ROMEO I JULIA - nie znam słów,którymi mogłabym wyrazić całe moje uznanie wobec tego baletu w wykonaniu Alessandry Ferri i Angela Corelli,z La Scali (TDK).Zaprezentowali oni w tym spektaklu cały swój mistrzowski,taneczno-aktorski kunszt.Wznieśli się ponad baletowe wyżyny,niezwykle przekonywująco odegrali swoje role.Scena balkonowa z ich udziałem przeszła już chyba - jako jedna z najlepszych -do historii.Co sprawia,że ten spektakl jest taki dobry?Napewno perfekcyjne przygotowanie tancerzy,tak pod względem technicznym jak i aktorskim (naprawdę widać zaangażowanie emocjonalne w kreowaną rolę) oraz,a może przede wszystkim jedyna w swym rodzaju choreografia Kennetha Macmilliana,pełna uczuć,miłości,choreografia pozwalająca kochankom z Werony na fizyczną bliskość,oni nie tańczą obok siebie,oni tańczą ze sobą,są zespoleni razem niemalże przez cały czas.Uważam,że Ferri i Corella są w swych rolach niedoścignieni,upojeni są miłością i szczęściem.Zresztą ich zmienne emocje widać przez cały czas trwania spektaklu.Jeśli chodzi o obsadzenie ról,Corp de Ballet,scenografię - wszystko dograne na najwyższym poziomie.
DON QUIXOTE - jeśli przygodę z Don Quixotem rozpoczyna się od spektaklu z Michaiłem Barysznikowem i w jego własnej choreografii,to każde inne wydanie tego baletu obejrzane potem może być już tylko słabsze.Nawet Don Quixote z Rudolfem Nureyevem (również w jego własnej choreografii) ani w połowie nie jest tak dobry.W czym tkwi fenomen tego baletu?Pomijając rzeczy oczywiste tj.doskonałe przygotowanie całego zespołu ABT (w tym również aktorskie),piękną scenografię,niezwykle udane obsadzenie ról,balet ten cechuje głęboka znajomość kultury hiszpańskiej wyrażona min. w dynamicznych i pełnych ekspresji tańcach, ale również w iście hiszpańskich,dopracowanych w każdym detalu strojach (na uwagę zasługują szczególnie torreadorzy oraz przyjaciółki Kitri tańczące a strojach ciężkich od ilości falban).Cały spektakl jest niezwykle porywający i barwny,przepełniony hiszpańskim temperamentem,dzwiękiem kaskaniet i oklasków.Choreograficznie jest to trudny do zatańczenia balet,szczególnie dla solistów,którzy i tak najtrudniejsze fragmenty zatańczyli z niebywałą lekkością.Barysznikow ma w tym balecie swoje partie popisowe,które wykonuje po mistrzowsku z niespotykaną szybkością, ale i precyzją.Wyskoki czy piruety w jego wykonaniu są niemożliwe do powtórzenia przez kogokolwiek innego.Do tych wrażeń dochodzi jeszcze radosna atmosfera całego baletu,przeplatana elementami komicznymi,tak że cały spektakl ogląda się z zapartym tchem.Widz może odnieść wrażenie,że niejako uczestniczy w tej pełnej temperamentu,hiszpańskiej fieście.
Osobiście uważam,że w kilku innych Don Quixotach (w tym z Opery Paryskiej) interpretacja muzyczna jest często wolniejsza,być może dopasowana do umiejętności tancerzy,przez co,moim zdaniem, balet jest mniej widowiskowy i dużo traci ze swego hiszpańskiego temperamentu.
ŚPIĄCA KRÓLEWNA - warte uwagi jest wykonanie z Opery Paryskiej z Aurelie Dupont i Manuelem Legris w choreografii Nureyeva.Przepiękny,pełen przepychu scenicznego balet,wytworne,wręcz królewskie stroje wszystkich tancerzy,rozbudowane i bardzo ciekawe choreograficznie sceny z Corp de Ballet,wreszcie całość zatańczona po mistrzowsku,perfekcyjnie.Gorąco polecam!(WARNER).
COPPELIA - jest kilka wykonań tego baletu dostępnych na rynku,wszystkie są piękne,ale najbardziej poleciłabym Coppelię w wykonaniu The Kirov Balet z Iriną Shapchits i Mikhailem Zavialovem.Film ten prezentuje doskonale tańczący zespół,poczynając na Corp de Ballet, a na głównych solistach kończąc.Dokładnie dopracowane układy zbiorowe i partie solowe, tancerze - mimo młodziutkiego wieku - świetnie radzą sobie z trudną ale piękną i pomysłową choreografią Olega Vinogradova.
Scenografia,kostiumy,rekwizyty - wszystko na najwyższym poziomie.Szczególnie piękny jest na początku drugiego aktu walc z girlandami,zresztą to wykonanie tak bardzo cieszy oko,że każdy taniec,każde pas należałoby z osobna wymienić,bowiem każda sekunda dostarcza widzowi niezapomnianych wrażeń wizualnych,estetycznych i dżwiękowych.W tym balecie nawet ujęcia kamer są idealnie dopracowane,pojawiają się ujęcia znad sceny,podczas których jeszcze pełniej widać cudowną choerografię i piękne,falujące w ruchu stroje tancerek (prawdziwa feeria barw!).Kto jeszcze nie polubił Coppelii,powinien obejrzeć to wykonanie,a na pewno zmieni zdanie.(WARNER,1993r.)
Dodam jeszcze,że w tym wydaniu Coppelii po raz pierwszy widziałam taniec, a raczej swego rodzaju występ prząśniczek (pełen uroku!).

Polecam także kilka innych,przepięknych baletów:
BAYADERA - Sverlana Zakharova,Roberto Bolle (TDK);
COPPELIA (TDK)i ROMEO I JULIA z Opery Paryskiej (WARNER);
australijską wersję MANON;
ŚPIĄCA KRÓLEWNA z Covent Garden (PIONEER);
DZIADEK DO ORZECHÓW z Kirova (PHILIPS).

Zapraszam do wymiany opinii n/t wymienionych powyżej baletów.
Pozdrawiam serdecznie,Beata.
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Wto Lip 31, 2007 10:25 pm   Re: Moje ukochane balety

Beata-wielbicielka baletu napisał/a:
W mojej osobistej opinii balet doskonały to taki balet,w którym jest przepiękna scenografia,nie mniej piękne kostiumy(oddające charakter epoki),niezwykle ciekawa choreografia dająca możliwość popisów tanecznych,doskonali aktorsko i technicznie tancerze,sceny z licznym(podkreślam:licznym) corp de ballet,piękna gra świateł,wreszcie sam balet powinien być nagrany najnowocześniejszą techniką,tak aby obraz był wyrazny,a kolory ostre.


W takim razie Matthew Bourne i Mats Ek!

Swoja droga piekna lista baletow.
O ile nie lubie Corelli ze wzgledu na jego miny, to bardzo dobrze partneruje doskonalej Ferri w "Romeo i Julii" z La Scali - wybitne!
A czy ktos widzial duet Ferri & Bolle w tymze balecie ? Ciekaw jestem opinii, bo wydaje mi sie, ze to moze byc duet doskonaly.
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
Beata-wielbicielka baletu
Adept Baletu


Posty: 90
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Sie 02, 2007 9:34 am   

Witam ponownie,
chciałabym zamieścić małe sprostowanie,otóż kastaniety nie pojawiają się w omawianym przeze mnie Don Quixocie,co jednak nie zmienia faktu,że jest to wersja warta posiadania dla wielbicieli baletu.
Czy jest już dostępna na rynku muzycznym wersja Romea i Julii z duetem Ferri i Bolle? Jeśli tak,to z jakiej opery?
Polecam także piękne wydanie Córki Faraona ze Svetlaną Zakharovą - naprawdę warto!
A czy ktoś już może oglądał Damę Kameliową lub Prince of the Pagodas?

Pozdrawiam ciepło,Beata.
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Czw Sie 02, 2007 9:38 am   

Dame Kameliowa owszem ogladalem - wzruszajaca opowiesc!
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Czw Sie 02, 2007 1:02 pm   

"Dama Kameliowa" Neumeiera rzecz jasna - to już klasyka współczesnego baletu, wszystko co najlepsze u tego choreografa - czyli cudowne pas de deux, ( w końcu był uczniem Cranko)liryzm, sensualizm, stylizowany romantyczny afekt, wspaniała interpretacja muzyki Chopina. Piekne dekoracje i kostiumy Jurgena Rose'a .Myśle że może zadowolić baletomanów o tradycyjnym guscie i tych którzy lubią XX wieczne bardziej swobodne i wspólczesne podejscie do techniki klasycznej, ekspresji i narracji dobrze ze ktoś poszedł po rozum do głowy i wydał wreszcie ten balet.

a to na zachętę, Marcia Haydee i Ivan Liska - prawdziwy amant :wink:

http://www.youtube.com/watch?v=20tB46GQgIw

a co do Ferri i Bolle to nie ma z nimi żadnego oficjalnego nagrania.
 
 
Beata-wielbicielka baletu
Adept Baletu


Posty: 90
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Sie 06, 2007 9:48 pm   

Witaj Torin,
zaciekawiło mnie,w czyim wykonaniu kupiłeś tę "wątpliwą atrakcję"- produkt Gisello-podobny,która to wersja jest tak nieudana,że nie zasługuje nawet na to,aby mogła nosić tytuł Giselle?Dla mnie byłaby to cenna wskazówka,bo mam swoją kolekcję baletów na DVD,a jednak kupiłam kilka gorszych wykonań,których obecnie bym nie kupiła.
Z góry dziękuję za odpowiedż,
Beata.
Mam jeszcze pytanie do Was,drodzy Forumowicze:czy warto kupić Dziadka do orzechów lub Jezioro Łabędzie z Opery Berlińskiej (Art House)?Jeśli posiadacie te balety w swej kolekcji,to napiszcie,czy warto.
Pozdrawiam.
 
 
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 58
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Wto Sie 07, 2007 10:51 am   

Beata-wielbicielka baletu napisał/a:
Witaj Torin,
zaciekawiło mnie,w czyim wykonaniu kupiłeś tę "wątpliwą atrakcję"- produkt Gisello-podobny,która to wersja jest tak nieudana,że nie zasługuje nawet na to,aby mogła nosić tytuł Giselle?Dla mnie byłaby to cenna wskazówka,bo mam swoją kolekcję baletów na DVD,a jednak kupiłam kilka gorszych wykonań,których obecnie bym nie kupiła.
Z góry dziękuję za odpowiedż,
Beata.
Mam jeszcze pytanie do Was,drodzy Forumowicze:czy warto kupić Dziadka do orzechów lub Jezioro Łabędzie z Opery Berlińskiej (Art House)?Jeśli posiadacie te balety w swej kolekcji,to napiszcie,czy warto.
Pozdrawiam.


Cóż wstyd sie przyznać ale co tam :)

Napisałem produkt Giselo-podobny i to jest jedyne określenie bo to nie jest nawet balet tylko jakiś nie wiadomo co,lekko na motywach oparte (niby film, niby horror, niby troche tańczą, jeszcze podładowany erotyka i to nie najlepszej próby, delikatnie mówiąc ....).
Historia jest prosta.
Dostałem w dobrej wierze wysłanego linka do tego czegoś na siakiejś niemieckiej stronie księgarni wysyłkowej. Mój przyjaciel dowiedziawszy się że zapałałem miłością do baletu postanowił zrobić mi prezent. Obrazek był z Giselle, cena nieduża nic więcej nie napiszę bo wstyd żenada i sromota :D
Gwarantuję, że oprócz mnie nikt tego nie kupi z zamiarem oglądnięcia baletu (chyba że zamiast balet użyjemy sformułowania balety w potocznym rozumieniu :) )

Pozdrawiam
Torin
p.s.
Baaaaardzo dziękuję, za wszystkie wasze opinie na temat kanonu.
Już zacząłem wprowadzać je w czyn :)
I jak na razie ani razu się nie zawiodłem !!!!
 
 
 
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 34
Posty: 2668
Wysłany: Wto Sie 07, 2007 4:08 pm   

a może jakiś choreograf/reżyser, tancerz/aktor...?

bo w sumie nie wykluczone ze jak ktoś będzie chciał kupić "Giselle" z niemiec to może i samo kupi...
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 58
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Wto Sie 07, 2007 4:49 pm   

Princess Maron napisał/a:
a może jakiś choreograf/reżyser, tancerz/aktor...?

bo w sumie nie wykluczone ze jak ktoś będzie chciał kupić "Giselle" z niemiec to może i samo kupi...


Rzeczony produkt został poddany utylizacji polegającej na wyp.....niu do kosza.
Ale poszukam w mojej przepastnej skrzynce mailowej informacji jaką dostałem od Romka na temat tego czegoś i postaram sie tu wkleić :)) ;(

Torin
 
 
 
Beata-wielbicielka baletu
Adept Baletu


Posty: 90
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Sie 10, 2007 3:53 pm   

Witaj Miltonie,
czy mógłbyś napisać coś więcej o "Jeziorze Łabędzim" w wykonaniu Murphy i Corella? -bo przyznam się,że po Twoim poście nabrałam ochoty,aby sobie ten balet kupić.Tak myślę,że Angel Corella musiał pobierać naukę tańca zapewne u samego Barysznikowa,bo jest równie dobry jak on (szczególnie fantastycznie wykonuje wszelkie skoki).
Widziałam ten balet tylko w amerykańskim sklepie internetowym,czy jest dostępny także w Polsce?
Gdybyś też mógł mi podać jaki jest format obrazu (16:9 lub 4:3),format dżwięku (może DTS albo Dolby Digital 5:1), jak długo ten balet trwa i czy są jakieś dodatki na płycie - będę bardzo wdzięczna.
Dzięki! :wink:
 
 
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Pią Sie 10, 2007 3:58 pm   

Beato z tego co wiem to jest ten balet jeszcze na youtube cały tyle że podzielony. Mi się bardzo podobał także polecam.
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Pią Sie 10, 2007 4:06 pm   

Sądzę, że komuś przyzwyczajonemu do jakości dvd, ciężko byłoby się przestawić na Youtube...
Poza tym chodzi też o to, aby dany balet mieć na półce, i móc co jakiś czas do niego wracać, a nie objrzeć w byle jakiej jakości...
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Beata-wielbicielka baletu
Adept Baletu


Posty: 90
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Sie 13, 2007 10:11 pm   

Tak,tak - Joanna ma całkowitą rację odnośnie jakości baletów.Chodzi o to,że mam swoją kolekcję pięknych spektakli,a balet uważam za sztukę tak piękną i wzniosłą,że oglądanie go na małym,komputerowym ekranie,w dodatku z kiepskim dżwiękiem i -co gorsza,we fragmentach, jest dla mnie nie do zaakceptowania.
Tak czy inaczej,dziękuję za odpowiedzi na moje pytanko i pozdrawiam!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,4 sekundy. Zapytań do SQL: 33