www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Drożyzna, panie! (CD, DVD, VHS)
Autor Wiadomość
Rotbart
Corps de Ballet

Posty: 394
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 21, 2005 11:24 am   Drożyzna, panie! (CD, DVD, VHS)

Płyty CD z muzyką do baletów, ale i same balety na VHSie czy DVD są nieziemsko drogie -> Empik. Czy znacie sklepy, gdzie można je kupić dużo taniej? A może macie jakieś swoje chytre sposoby, by mieć muzykę czy balet i nie wykosztować się?
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Sob Maj 21, 2005 11:52 am   

Polecam program e-mule, dzięki niemu ściągam bez problemu filmy, muzykę, zdjęcia...
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Sob Maj 21, 2005 2:43 pm   

Albo przegrywanie, albo też i wymiana...
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
chococat
Gość
Wysłany: Sob Maj 21, 2005 2:49 pm   

ja tez sciagam z internetu-polecam e-mule, overnet
 
 
Ariodante
Koryfej


Posty: 835
Skąd: New Haven, CT, USA
Wysłany: Sob Maj 21, 2005 8:00 pm   

Pozwolilam sobie uscislic nieco tytul Twojego postu, zeby bylo wiadomo na pierwszy rzut oka, o co chodzi :wink:

W planowanym "nowym" Forum chcemy wprowadzic dzial, w ktorym bedzie mozna zamieszczac ogloszenia o poszukiwanych nagraniach (CD, video), o nagraniach do wymiany etc.

Pozdrawiam,
I.
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sob Maj 21, 2005 10:07 pm   

Ariodante napisał/a:
Pozwolilam sobie uscislic nieco tytul Twojego postu, zeby bylo wiadomo na pierwszy rzut oka, o co chodzi :wink:
W planowanym "nowym" Forum chcemy wprowadzic dzial, w ktorym bedzie mozna zamieszczac ogloszenia o poszukiwanych nagraniach (CD, video), o nagraniach do wymiany etc.
Pozdrawiam,
I.


Ale to uściślenie zabrało cały smaczek tego tytułu, proszę pani. Aż się chce z forum wyjść! I wychodzę...
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Ariodante
Koryfej


Posty: 835
Skąd: New Haven, CT, USA
Wysłany: Nie Maj 22, 2005 1:33 am   

Och, znow nastapilam na odcisk... ;-)

A swoja droga, tytul jest tak "smakowity", ze maly przypisik w nawiasie nie jest go w stanie "odsmaczyc". :wink:

I.
 
 
Ela
Gość
Wysłany: Nie Maj 22, 2005 10:05 am   

No nie chce byc czepliwa, ale chyba takie zmiany tytulow nie sa niezbedne. Moze i wazne jest zeby wiedziec od razu o co chodzi, ale jednak czesto zaglada sie w watek bo wlasnie intryguje tytul. Mysle, Ariodante, ze akurat tutaj powinnas byla zostawic tytul w spokoju.
 
 
Rotbart
Corps de Ballet

Posty: 394
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 22, 2005 4:32 pm   

Nie kłóćcie się dziewczęta! :) Wszak nie o to mi chodziło,choć nawiasem mówiąc ingerencje w tytuł mogą się z czasem wynaturzyć i już nie będzie wiadomo kto co napisał.

A wracając do sedna, co sądzicie o muzyce ściąganej z internetu czy kupionej na przysłowiowym Stadionie X-lecia? Czy nie jest to błędne koło?Jeśli wszyscy będziemy zdobywać muzykę czy balety w ten sposób, ceny będą rosnąć, bo coraz mniej ludzi będzie zdecydowanych wydać pieniądze, a firmom fonograficznym i muzykom muszą się zwrócić koszty jakie ponieśli. Najgorszą ewentualnością może być to, że w końcu w ogóle rejestrowanie baletów czy nagrywanie muzyki przestanie być opłącalne i nawet w internecie nic się nie znajdzie.

Oto jest dylemat!
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 22, 2005 5:44 pm   

"Oto jest dylemat"
i śliski temat. Bo masz rację, ze firmom muszą sie zwrócic koszty nagrania i wydania, ale wedle wszelkich dostępnychopracowań, jakie wpadłymi w ręce przebicie na płytce, która kupujemy w sklepie jest wprost kosmiczne... Skoro są "tanie serie", skoro po kilku latach można kupić swego czasu "topowe" nagranie za pół ceny (nie z żadnej "drugiej ręki" ale w sklepie), to chyba jednak płyty są ZA DROGIE.
A w kwestii jak sobie radzić - pozwolę sobie tylko napisać: niech sobie każdy radzi jak uważa za stosowne :wink:
 
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Nie Maj 22, 2005 7:33 pm   

Nie rozumiem tych cen, przecież wyprodukowanie płyty dvd tyle nie kosztuje. Jeśli jeszcze płyta jest nowa, to da się wyjaśnić ale jeśli chodzi o inscenizację sprzed iluś tam lat? Wydadek rzędu 100 - 150 zł za płytę to zdecydowanie przesada. Nawet nowości filmowe tyle nie kosztują (a za nimi przecież stoi potężna machina komercyjna).

Z tym wzrostem cen... To niekoniecznie tak jest. Jest to jedna ewentualność - cena musi być wysoka, żeby cokolwiek na produkcie zarobić. Druga możliwość - popularniejsza - jest taka, że producent obniża cenę, tudzież oferuje różne dodatki, itp., aby płyta oryginalna była konkurencyjna wobec pirackiej kopii. Więc...? ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Ariodante
Koryfej


Posty: 835
Skąd: New Haven, CT, USA
Wysłany: Nie Maj 22, 2005 7:50 pm   

Jest to na pewno sliski temat, pomijajac nawet kwestie prawne i przepisy antypirackie (wg ktorych, wlasciciel oryginalnego CD czy DVD ma prawo zrobic kopie jedynie na wlasny uzytek, np. do odtwarzacza samochodowego czy domku letniskowego etc.).
Ja staram sie zawsze kupowac oryginaly, nie dlatego, ze podporzadkowuje sie slepo przepisom, czy dlatego, ze lezy mi na sercu los firm nagraniowych (o tym za chwile), ale po prostu dlatego, ze jestem kolekcjonerem i lubie miec plyty z dokumentacja etc. Ale uwazam takze, ze kopiowanie plyt dla przyjaciol czy nawet dla obcych osob, ktore szukaja czegos desperacko na forach dyskusyjnych jest naturalnym odruchem - na wymianie nagran, ksiazek, filmow etc. opieraja sie przeciez przyjaznie zbudowane na wspolnych pasjach. Kiedys nagrywalo sie ulubiona muzyke na tasme magnetofonowa - dzis mamy nagrywarki CD/DVD, ktore robia to szybciej i lepiej. Mamy tez internet, ale ja osobiscie nie wierze w przegrywanie muzyki powaznej z internetu - rynek jest zbyt maly.

Firmy fonograficzne maja konsumentow w nosie, co widac doskonale po cenach plyt. I nie placze nad losem wielkich firm plytowych, ktore bankrutuja, bo wiem, ze ich upadek ma niewiele wspolnego z niewinnym kopiowaniem dla przyjaciol. Mowie tu wylacznie o rynku muzyki powaznej (do ktorej zaliczam oczywiscie balet), rynku dosc specyficznym. Przemysl muzyki powaznej przejal ostatnimi laty wiele od przemylu muzyki pop, przede wszystkim model promocji nagran. Firmy zatrudniaja "gwiazdy", czasem zupelnie nieznane i wcale nie lepsze od innych artystow, tyle ze fotogeniczne, i laduja w nie miliony, by je wypromowac. Dawniej gwiazda sie po prostu stawalo poprzez wystepy na scenie, dzis gwiazde sie "robi" w studio nagraniowym i to za ciezkie pieniadze. Jest to jeden aspekt, ktory nie pozwala mi nawet na odrobine zalu, kiedy slysze, ze firma plajtuje. Plajtuje z powodu glupiej polityki finansowej.
Drugi problem nie ma niestety wiele wspolnego z rynkiem polskim. Otoz w USA istnieje potezny rynek wtorny, ktory polega na tym, ze takie sieci sklepow jak Amazon.com (i wiele innych) oferuja w sprzedazy plyty tzw. uzywane. Juz w pierwszych dniach rozpowszechniania jakiejs nowej plyty, kiedy teoretycznie plyta powinna zarobic najwiecej, w ofercie sa do nabycia jej "uzywane" siostry, za cene czasem dwukrotnie nizsza od ceny plyty nowej. Owe "uzywane" plyty wcale nie sa uzywane, tylko pochodza albo ze sprzedazy hurtowej, albo ze sprzedazy "nadwyzek produkcyjnych" (tym plytom przewierca sie dziurke w kodzie kreskowym na pudelku, zeby obnizyc ich rynkowa wartosc i zapobiec sprzedazy za pelna cene). W Stanach istnieja poza tym kluby plytowe, w ktorych plyty kupuje sie za 1/3 wartosci rynkowej, a sa to plyty nowe, czasem jedynie maja na okladce w kaciku informacje, ze zostaly wyprodukowane dla klubu na licencji udzielonej przez firme plytowa. Jesli wiec same koncerny plytowe dopuszczaja do tego, by ich wlasne plyty krazyly na rynku po cenach tak niskich w stosunku do sugerowanej ceny producenta (ktora w USA wynosi obecnie ok. 16-17 dolarow, w zaleznosci od firmy), musi sie im to chyba oplacac.
Wezmy inny przyklad. Wiele nagran, zlwaszcza na DVD, to nagrania sprzed wielu lat, ktore juz na siebie "zarobily", poniewaz byly dostepne na VHS albo sprzedawane do projekcji w TV (wspomniala o tym w miedzyczasie Joanna). Cena nowego, do tej pory nie rozpowszechnianego tytulu z jakiejs ostatniej europejskiej produkcji (np. Paquita z Opera Garnier z2003 roku) to ca. 30 dolarow, te same 30 dolarow, ktore trzeba zaplacic za "Jezioro Labedzie" z Fonteyn i Nurejewem, ktore jest na rynku od 40 lat i jest ponoc najlepiej sprzedajacym sie video baletowym w historii. Producenci narzucaja takie ceny tylko dlatego, ze DVD jako medium cieszy sie dzis duza popularnoscia, cos tak jak niegdys CD, kiedy zaczelo wchodzic na rynek.
Jak mowi Kasia, kazdy powinien sobie radzic tak, jak mu wygodnie: jeden stanie na glowie, zeby sprowadzic sobie oryginal zza granicy, inny inny przerzuci tony internetowego siana, zeby znalezc kawalek, ktory go interesuje. Jest tez TV i radio, z ktorych wciaz jeszcze mozna sciagnac wiele ciekawych rzeczy. I sa inni milosnicy baletu czy muzyki, ktorzy chetnie sie wymienienia wlasnymi zasobami. Mysle ze wlasnie to powinny brac pod uwage firmy plytowe, zanim zaczna walczyc z kopiowaniem - jestem pewna, ze taka nieformalna wymiana przynosi im mimo wszystko zyski, poniewaz napedza zainteresowanie.

Pozdrawiam, I.
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Nie Cze 05, 2005 2:13 pm   

http://www.halloffamedance.com/

link do strony z fajnymi choreografiami, nie przejrzałem wiele, więc nie moge ocenić, ale warto!
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
Tranquility 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
uczeń/tancerz
Posty: 1173
Wysłany: Nie Cze 05, 2005 2:47 pm   

dzięki za link.

rzeczywiście fajne choreografie w różnych technikach tańca... :D
 
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 2:44 pm   

jak tańczą słynni...

http://www.arte-tv.com/fr...que/368450.html
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Sro Cze 08, 2005 9:47 pm   

a tutaj filmik z pisoenki (długo się ładuje, ale warto!)

http://www.svenbudelmann....s2003/Demo.html
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
gonia 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Posty: 1705
Wysłany: Sob Wrz 02, 2006 3:15 pm   

zwykłam chodzić do empiku i oglądać płyty z klasyką... tlyko oglądać, bo średnio takowa płyta kosztuje 30-50 zł... była muzyka z baletu "romeo i julia" już się cieszę, odwracam, patrzę na cenę... 42zł... :( i jak tu kochać balet, kiedy bardziej się opłaca kupić jakeś ryranie a nie śpiew czy muzykę, bo jest tańsze!
_________________
Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
 
 
 
Rotbart
Corps de Ballet

Posty: 394
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Wrz 03, 2006 10:51 pm   

42 zł to nie jest jeszcze krańcowa drożyzna, a właściwie całkiem normalna cena (co nie znaczy że przystępna) - najdroższe nagrania kosztują nawet ponad 100 złotych i to dopiero jest zdzierstwo. "Romeo i Julia" to akurat tytuł, który czasem pojawia się w koszu z przeceną albo w jakiejś promocji - warto się rozglądać, bo ja na przykład już dwa razy trafiłem na 3 balety Czajkowskiego za 60 zł (było juz za późno, bo kupiłem je wcześniej za "normalną" cenę). Czasem na allegro się coś ciekawego znajdzie albo, co ciekawe, sklep źle naklei cenę i obok siebie leżą 2 jednakowe płyty - jedna za 70 zł, druga za 40 :) Ale to niestety zdarza się bardzo rzadko.
_________________
Když už něco děláš, dělej to pořádně.
 
 
laura
Nowicjusz


Posty: 14
Skąd: z oceanu
Wysłany: Nie Wrz 03, 2006 11:19 pm   

A ja mam dobrą nowinę!
W Empiku właśnie zakupiłam pierwszy numer 'Balet - najpiękniejsze przedstawienia - Jezioro Łabędzie' czyli płyta DVD plus kilka słów o tym. Za 15 pln! :)
 
 
Gość 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 1107
Wysłany: Nie Wrz 03, 2006 11:30 pm   

http://www.balet.pl/forum...highlight=scala

http://www.voi.pl/menu/g/f_toya2.htm







dziękuję za interwencję
moderator
 
 
M. 
Koryfej


Wiek: 39
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Pon Maj 28, 2007 6:27 pm   

Ale bym się nacięła!
Czy widzicie jakieś różnicę w tych nagraniach, poza ponad dwukrotną przebitką w empiku? :shock:
Giselle
-->filmydvd.pl cena: 79zł
-->empik.com cena: 161,49zł :!:
 
 
 
Fleuve 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 31
Posty: 267
Wysłany: Pon Maj 28, 2007 7:44 pm   

Ojacie :shock: Empik, szczerze mówiąc, należy do drogich salonów prasowych. Ale teraz to już [delikatnie mówiąc] przesadzili. Domyślam się skąd taka cena - "bo to balet, profesja, proszę pani"...
 
 
M. 
Koryfej


Wiek: 39
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Sro Cze 20, 2007 6:16 am   

Główka pracuje :) - jednak mądrzej będzie zapytać i dopiero potem stracić resztę oszczedności na wartościowe nagrania, niż błądzić w tym świecie drożyzny licząc jedynie na własne niedoświadczone jeszcze przeczucie. Powiedzcie mi drodzy Forumowicze, które z dostępnych na rynku nagrań baletowych są wg Was warte zakupu? Które płyty możecie oglądać bez końca a obok których lepiej przejść obojętnie? Wiadomo, że różne są gusta, ale przydałyby mi się dobre rady w tej sprawie. Próbując zapoznać się z klasyką po prostu nie zawsze trafiam najlepiej, bo kupuje płyty na tzw. czuja :wink: . Co prawda staram się kierować tym, który balet wykonuje interesujące mnie przedstawienie, nazwiskami znanych mi tancerzy i np. rokiem i miejscem, w którym nagrywano płytę, no ale :roll: ...
Jak na razie hitem w mojej wideotece okazali się obydwaj "Dziadkowie" :wink: jeden z serii La Scala, a drugi z Irkiem Muchamiedowem. Natomiast nie jestem pewna czy szwedzkie "Jezioro" to akurat to najlepsze... A jaka jest Wasza baletowa "lista przebojów"? Bez znajomości których wykonań nie można nazwać się prawdziwym Baletomanem? A może jest już gdzieś ukryty wątek na ten temat?
_________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski
 
 
 
edysia baletnica 
Adept Baletu


Wiek: 30
Posty: 88
Wysłany: Sro Cze 20, 2007 9:26 am   

Ja kupiłam w tym roku jezioro łabędzie (Marina Rzhannikova , Nikolay Chevychelov) w media markt za około 80 zł.Była tam jeszcze giselle , don quichote,itp. kosztowały mniej więcej od 70-100zł.
_________________
Serce boli, krwawi, pęka-żyć bez tańca to udręka!!!
 
 
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Sro Cze 20, 2007 9:57 am   

Co prawda moim konikiem jest balet i taniec XX wieczny, ale z klasycznych wersji baletów nie wyobrażam sobie nie mieć nagrania Giselle z Alessandrą Ferri
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,34 sekundy. Zapytań do SQL: 36