VLADIMIR YAROSHENKO |
Autor |
Wiadomość |
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lis 24, 2017 10:43 pm
|
|
|
Carewicz Vladimir I Wspaniały. Radość wracać na „Jezioro łabędzie” z jego udziałem i na całe to przedstawienie w całej tej obsadzie… Wizytówka PBN. Ogólne gratulacje! |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Kasia G
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
inaenka
Koryfej
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
|
Wysłany: Czw Sty 11, 2018 11:50 am
|
|
|
jeej, jakie fajne! A pamiętasz, Kasiu, co mówiłam o jego partnerowaniu? <3 <3 <3 |
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
------------------------------------------------------- |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Sty 17, 2018 8:53 pm
|
|
|
Dziękuję Kasiu za ten sygnał – strzał w dziesiątkę Urokliwy kawałek. Vladimir Yaroshenko znów odkrywa tu mało zagospodarowany zakątek swojej osobowości scenicznej – talent komiczny, który ujawnił już zresztą kiedyś jako niezapomniany Petruchio w „Poskromieniu złośnicy”. Chociaż osobiście zawsze preferuję jego kreacje romantyczne, bezkonkurencyjne na naszym gruncie. Dlatego chętnie zobaczyłbym go np. jako Alberta w „Giselle”, tak dawno nieobecnej w Warszawie. Jest urodzony do tej roli. Miło też zaskakuje Olga Yaroshenko jako „la dame de son cœur”. I te ich dzieci na koniec – piękna puenta.
Ale jest tam coś jeszcze. Nigdy dotąd nie widziałem tak pomysłowo ożywionych i wypromowanych wnętrz recepcyjnych Teatru Wielkiego. Brawa dla Anny Hop, która jako twórczyni tego spotu potrafiła połączyć to wszystko w tak zgrabną całość. A do tego konwencja filmu niemego, świetne tempo, podkład muzyczny, słowem – wszystko do zjedzenia. Gorąco polecam!
https://www.youtube.com/watch?v=8A48YiBAdmA |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Kasia G
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Sty 24, 2018 2:27 am
|
|
|
Niestety chwilowo Vladimir pauzuje z powodu kontuzji, więc w Poskromieniu go nie zobaczymy |
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Lut 03, 2018 11:59 pm
|
|
|
Mówią, że nie ma ludzi niezastąpionych. Puste słowa po dzisiejszym przedstawieniu "Poskromienia złośnicy" Czekamy na Pana, Vladimirze - szybkiego powrotu do zdrowia |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2018 11:30 pm
|
|
|
Kasia G napisał/a: | Niestety chwilowo Vladimir pauzuje z powodu kontuzji... |
Cóż więc... pozostają chwilowo wspomnienia, jak to fantastyczne wykonanie ich dwojga:
https://www.youtube.com/watch?v=d-8_cDksjsQ |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Maj 25, 2018 10:23 pm
|
|
|
Wygląda, że jest już lepiej: https://www.facebook.com/...?type=3&theater ... i czyżby zmiana wizerunku?
Oczekujemy powrotu na scenę... |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Wrz 23, 2018 10:58 pm
|
|
|
23 września 2018 - piękny powrót na scenę w roli Nikiego:
https://www.facebook.com/...?type=3&theater
... i prosimy nie narażać nas już w przyszłości na tak długą nieobecność |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Kasia G
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Wrz 30, 2018 8:00 am
|
|
|
Ali, byłeś na tym spektaklu? Nie uważasz, ze po tej przerwie Władimir jakoś tak, nie wiem jak to ładnie nazwać - dojrzał? wyszlachetniał? (nie to żeby mu coś wczesniej brakowalo) ale jest jakaś zmiana |
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Paź 02, 2018 7:26 pm
|
|
|
Kasia G napisał/a: | Ali, byłeś na tym spektaklu? Nie uważasz, ze po tej przerwie Władimir jakoś tak, nie wiem jak to ładnie nazwać - dojrzał? wyszlachetniał? |
Byłem Kasiu, a jakże! Nawet na obu jego przedstawieniach. Czy wyszlachetniał? Może, o ile nasz najszlachetniejszy może to jeszcze pomnożyć. Że dojrzał? Niewykluczone, bo wyobrażam sobie, że ta niefortunna i długa przerwa w najlepszym okresie jego kariery musiała być bardzo bolesna, pełna głębokich przeżyć. To było niewątpliwie bardzo poważne doświadczenie życiowe i z pewnością pozostawiło jakiś wewnętrzny ślad. Tym bardziej, że przecież minął się w tym okresie z Neumeierem i jego Armandem w „Damie”, wielka szkoda. Musiał też mocno nad sobą pracować, bo wrócił w dobrej formie. I to jest na koniec dobra wiadomość po tych dziewięciu miesiącach jego nieobecności.
A może po prostu Kasiu stęskniliśmy się za nim na scenie i stąd takie wrażenie? Tak czy inaczej niech nam (i sobie samemu) nie robi już takich niespodzianek. |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Lis 17, 2018 11:59 pm
|
|
|
Kiedyś niezapomniany Fryderyk, a dziś znów Odrodzony w tonacji f-moll – niezłomny, szlachetny, uduchowiony i romantyczny – piękny i symboliczny, jak muzyka Chopina. |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2018 10:45 pm
|
|
|
I znów „Dziadek do orzechów”, słusznie okupowany przez publiczność, która najlepiej wyczuwa co naprawdę wartościowe. A to rzeczywiście jedno z piękniejszych przedstawień w repertuarze Teatru Wielkiego, z galerią kreacji tanecznych. A na tym świątecznym torcie On – Vladimir Yaroshenko – bajkowy Książę, ozdoba zespołu. Szlachetna aparycja, młodzieńcza sylwetka, idealne proporcje, popisowa technika tańca, niezawodność w partnerowaniu, nienaganne maniery, urok osobisty... Krótko mówiąc, klasa – uroczy prezent pod wigilijną choinkę. Niechaj nam trwa! |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lut 04, 2019 9:57 pm
|
|
|
Kasia G napisał/a: | Nie uważasz, że po tej przerwie Władimir jakoś tak, nie wiem jak to ładnie nazwać - dojrzał? wyszlachetniał? |
À propos, nie byłaś Kasiu na niedzielnym przedstawieniu, bo inaczej mielibyśmy tu już Twoje pierwsze wrażenia. Żałuj, bo genius loci, czy raczej tchnienie artyzmu nieczęsto dotyka z takim skutkiem sceny baletowej. Oczywiste, że Neumeier z Chopinem pospołu tworzą w „Damie kameliowej” genialny grunt dla rozkwitu dwóch wielkich kreacji. Ale one nie zaistnieją tu w pełni (pal licho puste skoki i piruety!) bez uduchowionych osobowości i prawdziwej „chemii” między nimi. Tym razem złożyło się wszystko czego trzeba, by ten wspaniały balet zrobił na mnie tak głębokie wrażenie.
Chinarę Alizade znałem już z roli Małgorzaty sprzed roku. Bardzo pięknie tańczyli swoje role z Kristófem Szabó. Odniosłem jednak wrażenie, że teraz otworzyła się bez reszty, czując obok siebie nowego, inspirującego partnera. Była uwodzicielska i refleksyjna, wytworna, sielankowa lub romantyczna, urzekająco dziewczęca i dojrzale dramatyczna. Doskonale przedstawiła złożony portret psychologiczny Małgorzaty. Do tego, jakaż ona „francuska” i „chopinowska” zarazem w moim odczuciu.
A obok był debiutujący w roli Armanda Vladimir Yaroshenko. Młodzieńczy, nieśmiały i pełen lęków, potem żarliwy, liryczny i bezkompromisowy, namiętny, impulsywny i gwałtowny, a na koniec wzruszający autentyzmem przeżycia dramatycznego pamiętnika kochanki. Od dawna cenię tego artystę i obserwuję go uważnie w rozmaitych rolach, ale nie widziałem chyba dotąd tak natchnionej, dojrzałej i wielobarwnej jego kreacji. Cóż to może wydobyć z tancerza genialna materia literacka, muzyczna i choreograficzna! Niewiarygodne. |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Maj 24, 2019 9:57 pm
|
|
|
Dziś był ozdobą „Śpiącej królewny”. Cóż za osobowość i charme sceniczny, dojrzałość artystyczna i wyczucie stylu w każdej scenie, jakaż prezencja, idealne proporcje, elegancja ruchu, pełna szlachetnego umiaru technika tańca i galanteria wobec urzekającej księżniczki Yuki Ebihary. A wszystko to w pięknym i wyjątkowo twarzowym dla niego „francuskim” kostiumie bajkowego księcia Désiré. Prawdziwy danseur noble, idealny bohater najpiękniejszego baletu Petipy i Czajkowskiego w świetnym wykonaniu Polskiego Baletu Narodowego. |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Wrz 23, 2019 9:34 pm
|
|
|
Pauzował w tej roli w czerwcu, sprawiając swoim fanom (i mnie wśród nich) wielki zawód. Ale już znowu jest Carewiczem w „Jeziorze łabędzim”. Trzykrotnie: 1, 3 i 5 października. I to w doborowym towarzystwie Ksenii Ovsyanick z Berlina https://teatrwielki.pl/ludzie/ksenia-ovsyanick/ w roli Matyldy Krzesińskiej. Wielka radość... |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Paź 05, 2019 10:56 pm
|
|
|
Poszedłem dzisiaj zobaczyć go raz jeszcze w roli Carewicza Nikiego. Podobno „Jezioro łabędzie” znika na dłużej z repertuaru Teatru Wielkiego, więc kto wie... Mógłbym oczywiście długo wymieniać walory jego dojrzałego talentu, świetnej prezencji, znakomitego tańca i aktorskiej intuicji w tej roli, ale wiele z nich eksponowałem już wcześniej przy rozmaitych okazjach. Dziś więc jedynie potwierdzam je wszystkie w całej rozciągłości, dodając niezwykłą, wspaniale estetyzującą i dialogującą kulturę gestu, która ujawnia się zresztą w wielu jego wykonaniach romantycznego repertuaru. Jego Carewicz jest emanacją ducha wszystkich wcześniejszych osiągnięć w tym gatunku – spotęgowaną, bo to rola znacznie bogatsza choreograficznie i emocjonalnie od pozostałych. Obie jego dzisiejsze partnerki - Ksenia Ovsyanick z Berlina i młoda koreańska tancerka Jaeeun Jung znalazły dziś idealnego partnera. Świetne przedstawienie. |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Sty 23, 2020 10:22 pm
|
|
|
Całkiem świeże zbliżenie z Vladimirem Yaroshenką:
http://www.taniecpolska.pl/krytyka/690
w świetnie poprowadzonym wywiadzie przez Macieja Krawca.
A już za parę dni rozpocznie swoje występy w roli Armanda w "Damie kameliowej". Od dawna czekam w napięciu |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lut 07, 2020 10:23 pm
|
|
|
Święta prawda: http://www.naczubkachpalc...orzata-gautier/
Nic dodać, nic ująć, poza tym może, że moje wzruszone oko nie wypatrzyło nic takiego, w duetach Anny Tsygankovej z Vladimirem Yaroshenką, jak "bezlitosne oko" Pani Katarzyny - poza godną podziwu dojrzałością artystyczną obojga, doskonałym wzajemnym partnerowaniem i prawdziwą eksplozją uczuć ich bohaterów. Wypatrzyło za to pewne nieczystości techniczne w popisach kawalerów z sielankowej sceny wiejskiej - dla mnie właśnie nie dość "wirtuozowskich". Może jednak byliśmy na dwóch różnych przedstawieniach |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Wrz 19, 2020 10:44 pm
|
|
|
Nie znałem baletowego „Korsarza”. Do dziś. Niewiele ma wspólnego z Byronem, ale jest bardzo widowiskowy. Jak dla mnie, nie dorównuje innym słynnym baletom klasycznym, choć podobnie jak „Bajadera” i „Don Kichot” udanie przenosi nas w klimaty lokalne, tutaj tureckie. Dlatego spodziewałem się, że uwiodą mnie tańcem jakieś haremowe piękności. Nic podobnego, urzekły mnie żywiołowe tańce korsarskie. I on – Vladimir Yaroshenko jako tytułowy Konrad – postawny, bohaterski, szlachetny, romantyczny, charyzmatyczny, dominujący osobowością. Prawdziwie byronowski. Nie sądziłem, że po tylu rolach jeszcze mnie w jakiejś zaskoczy. A jednak, utalentowany artysta. |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Sty 07, 2021 4:52 pm
|
|
|
Piękna i obiecująca inauguracja roku: fruwający Kamil w Innsbrucku i w Bischofshofen, i galowy Vladimir w Bajaderze i Don Kichocie. Wielki kunszt, doświadczenie, doskonała forma, ujmująca skromność, po prostu klasa. Moje Złote Orły na Rok 2021 |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
Ali
Koryfej
Posty: 845 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lut 18, 2021 6:43 pm
|
|
|
A więc jednak, wracamy na widownię. Ja już 28 lutego, na „Romea i Julię” Krzysztofa Pastora. Dla Romea Vladimira Yaroshenki w jego pamiętnej sprzed paru lat, po szekspirowsku lirycznej i po pastorowsku dramatycznej interpretacji – urodzonego wszak do tej roli, w każdym anturażu choreograficznym. Ale też dla całkiem nowej Julii u jego boku – debiutującej w tej roli Chinary Alizade, tak dawno nie oglądanej na scenie. Jestem pewien wzruszającego wieczoru. |
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi. |
|
|
|
|
|
|